Wpis z mikrobloga

"Odzyskałam wiarę w ludzi" - te słowa usłyszałem dziś w nocy po prowadzeniu ponad dwugodzinnej reanimacji, od córki pacjenta. Sprawa wydawała się beznadziejna jednak udało nam się go zresuscytować. Ludzie z branży wiedzą co znaczy dwie godziny. Laikom powiem, że często kończymy po 20 minutach.

#999 #ratownictwo #atencja(?)
  • 97
  • Odpowiedz
@Korba112: z ciekawości: czemu resuscytacja trwała aż tak długo? Skoro często kończycie po 20 minutach to tym razem musiało być coś specjalnego - co to było?

Aha - przez te 2 godziny nie dzieją się w organizmie jakieś nieodwracalne zmiany?
  • Odpowiedz
@ColaNo7:

Zobaczymy. Gość nie młody bo pod osiemdziesiątkę ale ma spore szanse bo zatrzymał się przy nas, więc wszelkie zabiegi były prowadzone od razu.

@fenis:

Nie tyle rokowanie co brak determinacji. Wiem, że przy innym zespole facet mógł być uznany za zmarłego już dziś w nocy.
  • Odpowiedz
@rss:

To nie było ciągłe zatrzymanie krążenia tylko, cholera zabrzmi to cholernie patetycznie - walka ze śmiercią. Wracał, zatrzymywał się i znów wracał i tak w kółko. Przerabialiśmy chyba wszystkie możliwe rytmy łącznie z rzadko spotykanym częstoskurczem komorowym bez tętna.

Przy prawidłowym prowadzeniu wentylacji i uciskach klatki piersiowej w zasadzie w pełni zastępuje się funkcje organizmu.
  • Odpowiedz
@Korba112: Nie determinacji, tylko ordynator każe. A ordynatorowi dyrektor, bo kasę trzeba oszczędzać, bo #!$%@? na 300 lekarzy, zatrudnionych jest 1000 urzędasów w szpitalu, bo #!$%@? z urzędu marszałkowskiego muszą znaleźć zatrudnienie swoim pociechom po zarządzaniu w Wyższej Szkole Gotowania na Gazie. Naprawdę nie wiesz, co się w szpitalach dzieje? Aż mi szkoda Twoich wysiłków i oddania.
  • Odpowiedz
@ColaNo7:

Aaa i jeszcze jedno. On był wcześniej w pełni sprawny i samodzielny. To ważne, bo inaczej podchodzi się do takiego przypadku, a inaczej do leżącego w łóżku od 10 lat, obłożnie chorego np po 4 udarach.
  • Odpowiedz
@Korba112: największym szacunkiem ze służb w Polsce - darzę ratowników medycznych (może dlatego, że znam jedną osobę i jej opowieści), więc piona ziom i gratki za udaną akcje
  • Odpowiedz