Wpis z mikrobloga

Mircy, chyba przegiąłem z Linuksem. Widać po mnie?

Zaczęło się niewinnie - od starego, nie nadającego się do użytku laptopa ojca z win7 (specjalnie z małej) na pokładzie, który dzięki Mintowi dostał nowe życie.
Potem przyszła pora na główny PC do grafiki 2D/3D, który z win10 wkurzał mnie niemiłosiernie. Na niego też wrzuciłem Minta i o dziwo wszystko, włącznie z kartą Nividii, od prawie roku śmiga bez żadnego zgrzytu ;P
Ostatnio, dosłownie ze śmieci wyciągnąłem lapka mojej bratanicy z win11 (chyba nie muszę opisywać, jak to działało), bo potrzebowałem coś do domowego studia nagraniowego. Tu sam nie wierzyłem, że to się uda, ale wrzuciłem Ubuntu Studio (btw. KDE Plasma, to jest to!), i co? I nic, wszystko działa bez zarzutu ¯\(ツ)/¯

#linux
naps - Mircy, chyba przegiąłem z Linuksem. Widać po mnie?

Zaczęło się niewinnie - od...

źródło: linuksiarz

Pobierz
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach