Aktywne Wpisy
WielkiNos +246
Mina p0lki kiedy w hotelu na wakacjach widzi szczęśliwe, białe rodziny z dziećmi zamiast obcokrajowców z krajów Afryki, którym mogłaby pokazać swoją lewacką tolerancję i miłość.
#p0lka #bekaztwitterowychjulek #tatuaze
#p0lka #bekaztwitterowychjulek #tatuaze
Minieri +822
Nocka w środku tygodnia to właściwie jedynie oczekiwanie na stałych klientów. Doskonale wiem kto i mniej więcej o której godzinie przyjdzie. Przed chwilą był właśnie pan po 2 Halne Megamocne. Zawsze przychodzi ze swoim pieskiem, kulawą kundelką Tośką którą przygarnął z Ciapkowa. Dzisiaj wyraźnie się spieszył bo zazwyczaj chętnie zamieniał kilka słów na różne tematy. Ostatnio opowiadał właśnie o piesku, o tym że weterynarz chciał jej tę kulawą łapkę amputuwać, ale on nie pozwolił i tak już 8 lat za nim drepcze. Dzisiaj chyba za zimno by przystanąć przy okienku i pogadać, albo za bardzo suszy i spieszy się do domu by opróżnić puszki z ilustracją niedźwiedzia i hasłem "potęga smaku".
Pracuję na tej stacji nieco ponad pół roku i jeszcze nie zdążyłem poznać wszystkich klientów o których słyszałem od ekipy która pracuje tu już od lat. Znam głównie tych którzy przychodzą w nocy, bo głównie nocki do tej pory miałem. Zaczęły mnie jednak męczyć więc poprosiłem o więcej dniówek. To zupełnie inna praca. Miejsce to samo, robi się w zasadzie to samo, ale wrażenia po dniówce są zupełnie inne. Kontakt z klientem jest często krótki i ogranicza się do wygłoszenia tych formułek i pytań które każą nam zadawać w razie gdyby zjawił się tajemniczy klient. Pytanie o apkę, propozycja czegoś z gastro, a jak klient chce fakturę to koniecznie muszę zaproponować kartę paliwową. Wszystko po jakimś czasie jest już zakodowane i działa się mechanicznie. Plus taki że ograniczone są często nudne i niechciane rozmowy. Ostatnio na dniówce kolega wpadł jednak na takiego klienta który dobre kilka minut stał przy kasie i opowiadał o rywalizacji między Dodgem a jakaś inną firmą. Otóż Dodge wypuścił superauto o nazwie Demon a tamci odpowiedzieli wypuszczając szybsze i nazwali je Exorcist. Mówił o tym ze wszystkimi detalami których nie sposób zapamiętać, widać po zaangażowaniu z jakim to opowiadał że to jego prawdziwa pasja, ale wyraźnie nie zauważył że nie udało mu się zainteresować tematem kolegi który jedynie kiwał głową nieudolnie próbując wykazać zainteresowanie.
Z tych klientów o których słyszałem od koleżanki jest taki chłopak którego jak twierdzi obsługiwała jeszcze jako dzieciaka i powoli obserwowała jak się stacza. Jak twierdzi na początku przychodził po a-----l jedynie z kolegami i tylko w weekendy, ale stopniowo, powoli się staczał. Dzisiaj często jest już nad ranem po coś picia, a od menela odróżnia go jedynie fakt że zawsze ma na sobie czyste, markowe ciuchy. Twarz, głos czy nawet sposób chodzenia dobitnie świadczą już jednak o chorobie alkoholowej.
Pisząc
Pracuję na tej stacji nieco ponad pół roku i jeszcze nie zdążyłem poznać wszystkich klientów o których słyszałem od ekipy która pracuje tu już od lat. Znam głównie tych którzy przychodzą w nocy, bo głównie nocki do tej pory miałem. Zaczęły mnie jednak męczyć więc poprosiłem o więcej dniówek. To zupełnie inna praca. Miejsce to samo, robi się w zasadzie to samo, ale wrażenia po dniówce są zupełnie inne. Kontakt z klientem jest często krótki i ogranicza się do wygłoszenia tych formułek i pytań które każą nam zadawać w razie gdyby zjawił się tajemniczy klient. Pytanie o apkę, propozycja czegoś z gastro, a jak klient chce fakturę to koniecznie muszę zaproponować kartę paliwową. Wszystko po jakimś czasie jest już zakodowane i działa się mechanicznie. Plus taki że ograniczone są często nudne i niechciane rozmowy. Ostatnio na dniówce kolega wpadł jednak na takiego klienta który dobre kilka minut stał przy kasie i opowiadał o rywalizacji między Dodgem a jakaś inną firmą. Otóż Dodge wypuścił superauto o nazwie Demon a tamci odpowiedzieli wypuszczając szybsze i nazwali je Exorcist. Mówił o tym ze wszystkimi detalami których nie sposób zapamiętać, widać po zaangażowaniu z jakim to opowiadał że to jego prawdziwa pasja, ale wyraźnie nie zauważył że nie udało mu się zainteresować tematem kolegi który jedynie kiwał głową nieudolnie próbując wykazać zainteresowanie.
Z tych klientów o których słyszałem od koleżanki jest taki chłopak którego jak twierdzi obsługiwała jeszcze jako dzieciaka i powoli obserwowała jak się stacza. Jak twierdzi na początku przychodził po a-----l jedynie z kolegami i tylko w weekendy, ale stopniowo, powoli się staczał. Dzisiaj często jest już nad ranem po coś picia, a od menela odróżnia go jedynie fakt że zawsze ma na sobie czyste, markowe ciuchy. Twarz, głos czy nawet sposób chodzenia dobitnie świadczą już jednak o chorobie alkoholowej.
Pisząc
Zatem: dzień dobry! Ruszyliśmy 7 VI 2014 ze sprzedażą, więc jeszcze długa droga, zanim staniemy się rozpoznawalną marką. Ale nam to nie przeszkadza - piwowarstwo to sztuka wymagająca czasu, uczy cierpliwości.
Btw, czy konkursy typu "daj plusa, a my wylosujemy 4 osoby wygrywające darmowy kapsel" nie są zbyt atencyjne? Choć za łatwe plusy to możemy się trochę sprzedać... to jest: rozdać ;).
#p--o #piwowarstwo #perun #darmowareklamanawykopie
PS.
@marcobolo - nie myślałeś o utworzeniu oficjalnego konta? Bordo wtedy raczej nie utrzymasz, ale niebieskie w zamian wygląda nienajgorzej ;)
będzie gdzieś za 6-7 tygodni american brown ale - bliźniaczo podobny do tego z Hausta. Podpada pod kategorię "ciemne".
A tak na poważnie, to czekam na więcej info pod #perun
taki cichacz, że pół Polski może go przeczytać ;) tak się mówi, "cena nie gra roli", a potem okazuje się kluczowym parametrem :P.
Trzeba sprawdzic kalendarz, może jakaś impreza piwna się kroi na którą warto przyjechać? W sumie, nie byłem tam nigdy, ładne miasto do zwiedzania?
Aaa, no i można zwiedzić Browar Dojlidy od Kompanii jak się zgodzą (⌐ ͡■ ͜
Ja myślę inaczej: dwie butelki z góra 700 sztuk które się pojawią, no i póki co szansa na wylosowanie prawie jak na chipsy pod kapslem Warki :P
tak, jeśli podmiot posiada koncesję detaliczną, to nieco łatwiej rozwiazać kwestię prezentów alkoholowych. My takiej nie posiadamy, więc teoretycznie urząd skarbowy/celny mógłby się przypieprzyć.
łe, już myślałem że będą dosztukowane plusy w filmie...
sprzedaż wysyłkową prowadzą niektóre sklepy np. Piwoteka czy Piwonia. Mając koncesję hurtową nie możemy sprzedawać indywidualnym klientom piwa - zresztą, byłoby to podcinanie gałęzi na której się siedzi...
@nacnac:
gdybym napisał że p--o zajebiste, od razu ktoś odpisałby "piłem, dobre, ale nie powala, wcale nie zajebiste". Wolę napisać jak jest, aczkolwiek myślę, że jest warte swojej ceny.