Wpis z mikrobloga

Dobra, jakiś czas temu (dwa miesiące dokładniej), obiecałem, że będę wrzucał historyjki z pracy w kasynie. Jakoś tak się złożyło, że praca i ciężkie treningi (a był to okres przed zawodami) zabierały mi na tyle dużo czasu i energii, że nie umiałem się zmobilizować, żeby usiąść i pisać. Oficjalnie was przepraszam i wrzucam na razie 7 stron a4 moich wypocin o, byłej już, pracy w kasynie. Byłej, bo zostałem wyrzucony za spięcie z szefem. Jeśli ktoś się przez tą ścianę tekstu przebije i będzie chciał więcej - będzie więcej. Postaram się zawołać wszystkich, którzy o to prosili przed dwoma miesiącami.

http://pokazywarka.pl/5r0cmw/

#pracbaza #coolstory #hajlajfstories #kasyno
  • 72
@panhajlajf: Powiedz mi, czy działa to w kasynach tak, (słyszałem od kilku ludzi) że zawsze jest szatnia, zostawiasz rzeczy itp. I jak jesteś np backpackerem, to wchodzisz, zostawiasz rzeczy, pograsz 2-3 razy w byle co żeby zobaczyć jak to jest, wychodzisz zwiedzać miasto, wracasz wieczorem czy rano i odbierasz rzeczy ;p?
@kozio23: Myślę, że wszystko zależy od recepcjonistki. U nas stali bywalcy często zostawiali jakieś rzeczy nie biorąc nawet numerka, bo akurat nie chciało im się nosić. Raz nawet schowana na recepcji leżała nerka/saszetka z czymś niemiło widzianym przez prawo, o czym wiedzieli wszyscy, właściciel ją zastawił, pojechał gdzieś, wrócił i zabrał. Raczej nie byłoby z czymś podobnym kłopotu, ale nigdy tak naprawdę nie wiesz na kogo trafisz, a w samej szatni
@panhajlajf: Najlepsze akapity :)

Czasem gdy przychodziłem na dzienną zmianę, spotykałem przy maszynach te same osoby, które zostawiłem tam na poprzedniej. Nie potrafiłem tego zrozumieć przez długi czas, aż w końcu pojąłem. Nie chodziło o hazard, chodziło o ucieczkę. Oni wszyscy od czegoś uciekają, od żon, od nudnego życia, od kłopotów w domu. Równie dobrze mogliby walić wódę, czy wstrzykiwać sobie coś w żyłę. Chyba tylko przypadek sprawił, że siedzą godzinami