Wpis z mikrobloga

Cześć Mireczki. Przyszłam Wam dzisiaj opowiedzieć #sadstory i niestety, #truestory

Wczorajszy dzień, taki piękny. Grill zaplanowany, ja operator grilla jak zawsze, więc jeszcze tylko zakupy, kiełbacha, brykiet i i wiadomo, takie tam.

Pora wybrać się na zakupy.

Rzecz się dzieje na drodze krajowej 91, jestem w drodze na zakupy. Widzę przed sobą w sporej odległości jakieś poruszenie. Na poboczu stoi samochód, było za daleko abym dostrzegła coś więcej, niż tylko kolor. Myślę sobie, co się tam u licha dzieje? Jakaś szamotanina w rowie a za chwilę auto odjeżdża na pełnym gazie. Trzeba sprawdzić. Na początku myślałam, że to jakiś pijak w rowie, więc tak czy siak - trzeba pomóc i sprawdzić czy wszystko OK.

Wysiadam z auta, a tam co?

Słuchajcie, pies.

Biedny, przerażony, wyrzucony pies, z czarnym foliowym workiem zawiązanym na głowie. Pies był przerażony, szarpał się i rzucał, łapami próbował się uwolnić z pułapki. Trochę mu się udało, dzięki czemu miał czym oddychać a wokół niego leżało pełno strzępków, ale ma przez to rany na szyi.

Moja pierwsza myśl?


Moja druga myśl?


Siedzimy w tym rowie, popatrzyła na mnie wielkimi oczami a ja jedyne co byłam w stanie do niej powiedzieć, to:


Potem trochę ją w samochodzie uspokajałam, że ma się nie przejmować, bo karma do jej byłego pana wróci i niech się nie przejmuje.

W tym tygodniu jadę z nią do weterynarza upewnić się, że nic jej nie jest, odrobaczyć i zaszczepić. I dowiedzieć się, czy nie jest szczenna, bo mam takie podejrzenia :(.

Mam już trzy psy, ale nie mogłam jej nie wziąć i zostawić na pewną śmierć. Do schroniska też jej nie oddam - nie porzucę jej ponownie, nie zrobię jej tego. Jeśli nie znajdę dla niej domu, to zostanie u mnie, ma już swoje legowisko w przedpokoju, a teraz integruje się z Goyą, Madzią i Puszkiem (reszta stada ;) ). Nie powiem, to duży kolejny obowiązek i odpowiedzialność, w końcu każdy pies jest inny, ale muszę mieć pewność, że będzie jej dobrze. Jeśli by się znalazł dla niej dom, byłabym szczęśliwa, że mogłam jej pomóc.

Dorzucam zdjęcie tej biduli, jak widać to pies w typie rasy spaniel.

TL;DR dla leniwych:


No, to na tyle moich dzisiejszych #gorzkiezale

Spamtag:

#psy #pies #gdansk #oswiadczenie #niewiemjaktootagowac #cebula #cebulacontent
Pobierz Eskimoska - Cześć Mireczki. Przyszłam Wam dzisiaj opowiedzieć #sadstory i niestety, #...
źródło: comment_BfFVBEttc1ePtXQjrF0FR2YZaWiWUKYT.jpg
  • 26
@Eskimoska: Szkoda, że nie znasz rejestracji tego #!$%@?... Niby nic, ale dać cynk do lokalnych mediów/gazet o tym incydencie z tą rejestracją, to by mieszkańcy okolicy sami namierzyli tego frajera.
@Eskimoska: polecam poszukać na fb "Psygragij - nie kupuj, przygarnij" i do nich napisać, powinni pomoc w znalezieniu nowego domu.

Jak można być takim idiotą, by tak skazywać na smierć biedną psinę... Przecież zawsze jest jakaś inna opcja :/