Wpis z mikrobloga

Od lat żyję w tym stanie melancholijnej wegetacji, odizolowaniu się od innych, i romantyzuję ten stan, bo inaczej bym tego psychicznie nie wytrzymał. Ale żyjąc inaczej nie potrafię siebie wyobrazić. Jakbym miał nagle spróbować starać się być normalnym, inaczej nastawionym człowiekiem, to czuję ból psychiczny na samą myśl o tym i nigdy mi próby ukrywania tego nie wychodziły. Sam siebie skazuje na taki stan. W sumie to czuję nawet, że nie mam na to wpływu i po prostu żyję takim jakim jestem, jakbym nie miał wpływu na kształtowanie swojej osobowości przez całe życie
#przegryw
  • 13
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Outism0 człowiek jest istotą społeczną i izolując się, skazujesz się na alienacje. To służy tylko jakimś przetrwańcom w postapokaliptycznym świecie w którym rządzą grupki krwiożerczych nomadów. Dopóki żyjesz w cywilizoqanym kraju na cywilizowanym kontynencie i możesz się cieszyć jako takim zdrowiem, posiadanie więzi rodzinnych, przyjacielskich, miłosnych jest wartością dodaną
  • Odpowiedz
  • 1
@ein-abychon: No nie umiem się tym cieszyć i już nawet nie chcę, nie widzę się w tym. Nie mam nic, oprócz chłodnych relacji z rodziną. Daleko nie wybiegam w przyszłość i nie myślę o dojrzałym wieku. Wypieram o tym myśli. Chcę tylko uniezależnić się na tyle ile będę potrafił i czuć mentalny spokój. Nie wiem też co czują inni ludzie i co myślą, bo tylko moje odczucia są dla mnie
  • Odpowiedz
@Outism0 dojrzałym wieku? Nie jestem pewien na jakim etapie rozwoju emocjonalnego jesteś, ale więzi tworzymy przez całe życie. Ogólnie w dzisiejszych czasach ludzie poniekąd sami siebie skazują na życie w sieci, cywilizacyjnie porzucamy pewne aktywności społeczne które kiedyś ludzkość uprawiała wiekami.
  • Odpowiedz
@Outism0:
Jesteś neuroatypowy?
"Jakbym miał nagle spróbować starać się być normalnym, inaczej nastawionym człowiekiem, to czuję ból psychiczny na samą myśl o tym i nigdy mi próby ukrywania tego nie wychodziły. Sam siebie skazuje na taki stan."
- poniekąd rozumiem. Z czasem doszłam do wniosku, że jest to związane z wcześniej nieuświadomionym lękiem przed tym, że spotka mnie jakaś straszliwą kara, jeśli się "wychylę", opuszczę swoją niszę. Dotarło do mnie,
  • Odpowiedz
  • 0
@Infirmusest: Tak, mam zdiagnozowany zespół Aspergera od 12 roku życia i podejrzewane ADHD przez lekarza. U mnie to polega na próbowaniu do dostosowania się zachowań i zainteresowań innych, ale to rozległy temat
  • Odpowiedz
Bardzo możliwe. ADHD i ZA bardzo często współwystępują. Ja jestem w odwrotnej sytuacji - zdiagnozowano mi ADHD i zastanawiam się, czy nie zrobić rewizji diagnozy autyzmu. XD
Generalnie przy takich zaburzeniach depresję i gorsze samopoczucie będą. Trzeba się nauczyć o siebie dbać, żeby trochę sobie zrebootować mózg.
O. Np. nie siedzieć na wykopie po nocach w celu ukojenia nerwów. No. Szit. To dobranoc.
  • Odpowiedz
  • 0
@Infirmusest: Mi takie detoksy dopaminowe i dbanie o cykl dobowy nie pomogały. Miałem wrażenie, że czułem się znacznie gorzej im dłużej to trwało. Jak mam większą swobodę i robię to co chcę to czuję się znacznie lepiej. Albo to może efekt leków
  • Odpowiedz
Jooo, leki działają. Jak się ich nie zapomina brać. XD Ja mam teraz detoks cukrowy, po 4 dniach postu i ogólnie jest lepiej, tylko u mnie klasycznie - problem że spaniem. Chociaż smutków związanych z ch...m życiową to nie rozwiązuje.

Generalnie nie wiem, ile masz lat, ale jako stary i doświadczony życiem 30+ człowiek powiem Ci - weź się za siebie pókiś młody.
Później będzie gorzej, bo spada neuroplastycznosć i wchodzą nowe
  • Odpowiedz
  • 0
@Infirmusest: Skomplikowany temat, ale nie myślę o długim życiu i nie potrafiłbym tego wytłumaczyć w jednym komentarzu. Żyję tak, żeby mieć satysfakcję z życia na ten moment i następnych kilku lat. I tak mam bardzo ambiwalentny stosunek do życia i tendencję do negatywistycznych zachowań i nie czuję już potrzeby walki z tym. No mam z tego często dziwną nwurotyczną satysfakcję, mimo że, wywołuje to we mnie ogromną ilość negatywnych odczuć
  • Odpowiedz
Ok. Normalnie bym zaczęła szukać rozwiązań, ale to chyba nie jest najlepsze, żeby ludziom takie coś robić.
Nie wiem w sumie co napisać.
Życzę Ci, żeby się jakoś poukładało. Trzymaj się, ZA to ch...a jest, ale jak się znajdzie swoich ludzi to się z tym da żyć. Może na studiach będzie lepiej.
  • Odpowiedz