Wpis z mikrobloga

@423frewq4f23 I tak go John pomścił, więc tyle dobrego. A także Dutch się wysrał ostatecznie na niego. I tak przecież umierał. Tak czy inaczej by zmarł, bo był chory. Czy to naturalnie, czy to przez zabicie, a męczył się już pod koniec
  • Odpowiedz
@423frewq4f23: Mało grałem w gry z historią zawsze lubiłem strategie i katowanie potyczek tworząc własne scenariusze wojny, lecz znajomi namówili mnie na RDR2 no i kilka dni temu przeszedłem główną fabułę. Nie sądziłem nigdy, że mnie jakaś gierka tak skasuje emocjonalnie. Z jednej strony uważam że ta gierka i historia którą opowiada jest mistrzostwem z drugiej strony chciałbym zapomnieć że w to grałem i przestać o tym myśleć. Przez dwa
  • Odpowiedz
@slimi Też tak miałem, że zżyłem się z Arthurem, Johnem potem słabo mi się grało i nie czułem tego, lecz później się przyzwyczaiłem. Jak go Micach zabił też przeżywałem i byłem zły na niego. Dla mnie super fabuła na długo do pogrania, te detale, strzelaniny, scenki i samo łowienie ryb. Można na luzie delektować się grą. Dosyć ciekawa była. Nawet po przejściu lubię sobie w wolnej chwili odpalić i eksplorować lasy
  • Odpowiedz
  • 1
@slimi: Ja już miałem zaspoilowane co się stanie bo po tylu latach od wydania gry to ciężko uniknąć spojlerów ale i tak mnie to wgniotło w ziemie, ostatni raz tak się czułem jak przechodziłem life is strange 1 mając 15 lat i myślałem że już takiego uczucia w grach nie doświadczę a jednak
  • Odpowiedz
@tomwick55: To mam tak samo bratku, zakończenie miałem inne bo Arthur sobie umarł leżąc, miałem na maxa honor rozwinięty. Dużo pomagałem ludziom, tego żydziora z obozu wywaliłem za te lichwiarstwo. W pewnym momencie przestałem robić zadania poboczne bo główna fabuła mnie tak porwała że nie dało się oderwać xD

@423frewq4f23 Ja jestem takim reliktem że totalnie nie wiedziałem nic o gierce, jedynie że można czarnuchów na lasso łapać, zresztą
  • Odpowiedz
@slimi Ja też miałem więcej honoru, niż bycia niehonorowym na pasku. Też pomagałem innym i tego lichwiarza wywaliłem z obozu. Ja robiłem główne z pobocznymi. Nie zabijałem niewinnych. Nie wiem, ale dążyłem do zakończenia ze strzałem od Micaha. Mamy możliwość w grze wyboru. Dla mnie było takie z fajerwerkami. Następnie zemsta na Micahu, jako John była czymś pięknym. Tak czy siak to czekało nas w grze. Miało to wtedy spory sens
  • Odpowiedz
  • 1
Czekam na odnowienie jedynki, jeżeli w ogóle będzie xD


@slimi: Jedynka nie zestarzała się tak mocno więc moim zdaniem warto zagrać nawet teraz, szczególnie że rockstar bardzo rzadko odnawia swoje gry i te ulepszenia zazwyczaj są bardzo drobne i tak.
  • Odpowiedz