Wpis z mikrobloga

@maciejkack: Czy też uważasz, że najpierw trzeba się dokładnie wsłuchać, potem przeanalizować i zrozumieć?

Pokaż mi konkretną wypowiedź (w całości, nie poucinaną i sklejoną, gdzie Korwin tak twierdzi).

PS. Odnośnie przesiąkania poglądami partnera, z którym się sypia - coś w tym jest, więc tutaj nie mam większych zastrzeżeń. Sama załapałam Korwina dzięki mojemu partnerowi.
@Punia_15: Jeśli konfliktu z żoną nie potrafi Pan w żaden sposób rozstrzygnąć, nie potrafi Pan jej przekonać, to, niestety, musi Pan użyć siły fizycznej.

Jest to przykre — ale nie ma innego sposobu. Odwołanie się do sądu zniszczy Pana małżeństwo. Podporządkować się Pan nie może, gdyż utrata autorytetu rozbije je także prędzej czy później: żona poczuwszy swą siłę będzie coraz częściej stawiała na swoim, a Pan tego nie zniesie.

Nie wolno
@Punia_15: (#)

Nie chodzi o nabieranie poglądów drugiej osoby, bo to się zdarza, ale o biologiczne wnikanie plemników w ciało kobiety i jej zmienianie.

Ostatecznie (Natura czy Bóg – nie będziemy się spierać) nie po to tak skonstruował mężczyzn, by setki tysięcy plemników się marnowały; wnikają one w ciało kobiety i przerabiają ją na obraz i podobieństwo mężczyzny, do którego ona należy.


@kolanoskopia wyprzedziłeś mnie z biciem kobiet ;)
@kolanoskopia: Myślę, że odbierasz to zbyt dosłownie. Ja nie biorę tego aż tak dosłownie, nie widzę tam nawoływania do katowania itp.

A jeśli zdarzy się, ze facet trafi na tępą idiotkę i co gorsza ma ją za żonę - a werbalnie nic do niej nie dociera, to co czynić dalej?

Dlaczego od razu wklejasz w to sytuacje patologiczne, maltretowania, pobicia - to są marginalne przypadki patologii, które się zdarzają i zdarzać