Wpis z mikrobloga

Jakbym był wierzący to codziennie modliłbym o siłę by wytrwać jeszcze trochę w januszexie. Brakuje mi czegoś na czym mógłbym zbudować wytrwałość i motywacje. Brakuje mi nadziei. Nie mam żadnej idei, ani osoby, która wsparłaby mnie w cierpieniu. Sam siebie muszę motywować i przekonywać, a kiepsko mi to wychodzi.
#przegryw #depresja
DoktorNauk - Jakbym był wierzący to codziennie modliłbym o siłę by wytrwać jeszcze tr...

źródło: Dete2

Pobierz
  • 12
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 8
@Kopytnik_1: bo na religii słyszałem tylko farmazony. Nigdy wśród ludzi kościoła nie spotkałem nikogo kto byłby interesujący czy przekazywałby jakieś wartościowe treści. A wydaje mi się że to ludzie tworzą wiarę. Nie widziałem w mojej okolicy atrakcyjnej społeczności religijnej, która zachęciłaby by mnie do stania się jej częścią. Tylko stare baby, drące mordy zakonnice, stary ksiądz co mówi do siebie jakieś głodne kawałki i godzina do przemęczenia na przemian siedząc
  • Odpowiedz
  • 6
@Kopytnik_1: Jedyna płaszczyzna na jakiej byłbym wstanie zaakceptować koncept religii to wspierająca się wspólnota funkcjonująca według wspólnych wartości i przekonań. Płaszczyzna metafizyczna, nadnaturalna jest dla mnie totalnie nieakceptowalna, bo nie ma żadnych przesłanek by móc ją zaakceptować, przez brak logicznych argumentów czy dowodów.
  • Odpowiedz
@DoktorNauk rozumiem Cię bo gdybym chciał pojmować Boga stosując logikę, to też bym nie wierzył.

Trzymaj się tam, w tej pracy, która sprawia Ci tyle cierpienia. Oby udało Ci się ją zmienić na inną.
  • Odpowiedz
@ToJestNiepojete musiałbyś zadać to pytanie jakiejś kompetentnej w tym temacie osobie, na przykład psychiatrze. Ja taką osobą nie jestem.

Wiara to dla mnie coś nadnaturalnego. Gdyby dało się ją badać, nie byłaby wiarą. Nie mam potrzeby nawracania kogokolwiek i do przekonywania do swoich racji. Zapytałem się kolegi, autora posta, dlaczego nie wierzy, bo byłem ciekawy, jakie są jego przekonania w tym zakresie. Ale nie zamierzam go nawracać, albo przekonywać do swoich
  • Odpowiedz
@Kopytnik_1: Wiara to przyjmowanie przekonań za prawdziwe nie mając ku temu wystarczających dowodów, lub nawet mając dowody na twierdzenia przeciwne (np. wiara w opowieść o stworzeniu świata w 6 dni mimo dowodów na ewolucję). Wiara to narzędzie używane wtedy, kiedy bardzo chcesz, aby coś było prawdziwe, choć rozum mówi co innego. Nie ma w tym nic nadnaturalnego.
  • Odpowiedz
@DoktorNauk: zmotywowani to są ludzie atrakcyjni którzy po prostu mają radość z życia bo mają powodzenie u płci przeciwnej lub osoby które mają rodziny, bo wtedy naturalnie mają instynkt zapewnienia bezpieczeństwa i dobrobytu bliskim. My przegrywa nie mamy żadnej z tych rzeczy, nie mamy nawet żadnej radości z życia więc czemu miałbyś być zmotywowany?
  • Odpowiedz