Wpis z mikrobloga

#f1 wiem, że Dany tu nie jest zbyt popularny ale mimo wszystko fajnie było mieć taki typ w padoku. Jego późne hamowanie w Redbullu było cudowne dla kibiców. W poprzedniej dekadzie był jednym z największych talentów. Był ostatnim gościem który jako tako postawił się Maxowi a także bardzo udaną postacią medialną. This is my fucking time poza Bunch of idiots Ghuntera stało się najpopularniejszym symbolem DTSa a sam Ricciardo był jednym z głównych bohaterów. Można dyskutować gdzie się posypał. Czy to było pierwsze hamowanie w Renault czy w------l od Lando. Wiadomo jednak, że nie wykorzystał swojego potencjału w pełni. Klątwa Newaya? Kto wie. Żaden kierowca który jeździł w aksamitnym aero Adriana nie miał łatwo odnaleźć się w nowym zespole. Z mojej strony - dziękuję za kawał historii i fajnej momenty.

  • 4
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Raa_V: ja tam go lubie i szkoda mi go. No nie udało się, trudno, nie każdy wytrzymuje presję F1 tak po prostu czasem bywa ale nazywanie go ogórem itd jest mocno nad wyrost. Miał naprawdę świetne wyścigi, miał swój prime time, po prostu gdzieś po drodze się wypalił ale był naprawdę świetnym kierowcą
  • Odpowiedz
@Raa_V: Ci którzy oglądają f1 dluzej niz 3 lata, pragne przypominec ze Ricciardo na tagu swego czasu nazywany byl RIGCZardo.

Wyścig na Suzuce 2019 w jego wykonaniu to był j----y masterclass P16->P6.
  • Odpowiedz