Kurna Mirki ale imby. Byłem ostatnio na wycieczce w #holandia to st... (@S.....t)

Kurna Mirki ale imby.

Byłem ostatnio na wycieczce w #holandia to stwierdziłem, że zobaczę kawałek naszego ładnego kraju i pojadę z #krakow do #katowice. Dobra hehe żartowałem. Od pół roku miałem umówioną wizytę w klinice okulistycznej. Jeżdżę tam od kilku lat, na początku z tatełe a teraz sam dzielnypacjent.jpg. Ale wczorajsze to kurna #coolstory z wyprawy do krainy węgla jest. Wstaje sobie rano coby interbusem o 7.15 wyjechać do stolicy śląska, fajno bo za dyche w jedno stronę bo #cebula we mnie motzna i szkoda na paliwo i bramki na A4. Siadam ja sobie, fajnie luźno, nowy autokar, wifi, to se śmieszkuje na mikro, słuchawki na uszach a tu nagle jeb mnie po ramieniu, ja podskoczyłem wtf.png, co się dzieje. A tu jakiś stary dziad czorny na gembie jak cygan ale nie cygan bo to chyba pył węglowy w pory nalazł taki brudny, pyta mnie:

ja eeee no nie wiem kierowcy trzeba pytać. Ten stwierdził, że w katowicach najwyżej się przesiądzie, siadł kilka rzędów za mną, i zaczyna czymś szeleścić. Ja się tam odwracam, a ten jak za komuny z gazety kawał krakowskiej odwija, zagryza i piwkiem przepija. Jak #!$%@?ło w autobusie tego mówić nie muszę bo wszyscy wiedzo jak krakowska pachnie, a w szczególności po świętach kiedy człowiek #!$%@?.

Dotarlim jakoś do Katowic, zasuwam swoją stałą drogą na przystanek autobuso – tramwajowy, i nagle #!$%@?łe.gif. Cała droga rozkopana i przystanek mi #!$%@?. No ładnie. Pół roku mnie nie było i takie inby #!$%@?. Podchodze do kiosku, dwa ulgowe poprosze i gdzie ten przystanek #!$%@? pytam. A ona mi na to:

No #!$%@?, trzeba ekspić. Twardo ide ciemnymi korytarzami, #!$%@? moim samsungiem galaksy +milion na internetach ale zasięgu niestety brakło, i nagle światłość. Trafiłem do budynku wielkości hali tronowej w kopalni Moria, przeszklona, maksyf obok i jakieś sklepy. No nic dworca nie widać to wychodzę patrzę, a tu taki #!$%@? napis GALERIA KATOWICE, to się kurde hanysy rozbudowały, widać, że niemaszki bo tak po europejsku. i idę w stronę drogi gdzie tramwaje widać. No i się okazało że żaden z nich nie jedzie pod klinikę. No nic, idę dalej gdzie widniał w oddali przystanek jakiś, dzielnie przeżuwając powietrze przed każdym wdechem co by się bryłką węgla nie zakrztusić. Stwierdziłem że zgodnie z przysłowiem „koniec języka za GPSa” czy jakoś tak, zapytam o drogę i podchodzę do babuszki pytam:

A kobita na to:

No nic, podszedłem do dziewczyny wyglądającej na uczennice #studbaza i mnie zaprowadziła mówiąc nawet po polsku na miejsce. Okazało się, że trzeba przejść w jeszcze większe lochy Morii. No nic, czekam na autobus, podjeżdża numer 600 i patrzę a tam za kierownicą

No nic, pięknie się zapowiada. Ścisk w autobusie jak w puszce Surströmming, zapach podobny albo nawet gorzej.

Po dojechaniu na miejsce i odczekaniu w kolejce jak po zasiłek z MOPS, dostałem się do rejestracji gdzie #ladnapani bardzo grzecznie mi powiedziała gdzie mam iść. Czekając na wejście do gabinetu lekarskiego w środowisku jak na załączonym #realphoto słyszałem kilka ciekawych rozmów, na przykład Bożenki1 z Bożenko2

W międzyczasie wyciągnąłem swojego laptaka i zacząłem grać w 2048 i nagle 2 #januszeinternetow za plecami mi:

Całe szczęście zostałem wywołany do gabinetu na co wszystkie Bożenki i Janusze hur dur jak to ledwo przyszedł i już wchodzi! My tu od tygodnia czatujemy na wejście codziennie od godziny 4 w nocy! Jak to tak!

Pani doktor bardzo sympatyczna przebadała moje gały, wypisała L4 i pyta czy jakieś skargi bądź wnioski, no to ja na to

Ale chyba nie zrozumiała mojego #suchar z #sadowehistorie bo kazała mi iść i pojawić się za pół roku.

Źrenice miałem rozszerzone jakbym pół kilo koki nosem wciągnął i przepalił toną marichuaniny, ledwo na oczy widziałem ale całe szczęście smród mnie doprowadził do właściwego autobusu i jakoś wróciłem do miasta maczet. No i tak bez puenty zakończę moje #truestory.

Polecam wycieczki na #slask ! Nigdzie takich atrakcji nie spotkacie!

TL;DR: