[wiedzminyo]

Czemu wykopki tak nienawidzą psów? A na koty nie ma hejtu prawie wcale. Czemu tacy jesteście?
#wykopki #pytanie #psy #koty #psiarze

[Wincyyyyj]

@wiedzminyo: bo koty nie sprawiają takich problemów jak psy

[Marek_Tempe]

@wiedzminyo Ja tam kocham i psy i koty ale ludzi mniej, o wykopkach nie wspominając.:)

[wiedzminyo]

@Wincyyyyj: koty wyrządzają duze szkody w naszym ekosystmie, są roznosicielami chorób, liżą masło i mam na nie alergie.

[wiedzminyo]

@Marek_Tempe: Wiadomo, jeden pies jest wart co najmniej 10 wykopków. A jak weźmiemy pod uwage tych co pod każdym zdjęciem gołej baby piszą "taka tylko dla czarnego bulla" to z 1000.

[srul2016]

@wiedzminyo w ekosysemie może I tak, ale wychodząc na ulicę nie zostaniesz przypadkowo obszczekany, obśliniony, pogryziony ani nie wejdziesz w kocie g---o.

[wiedzminyo]

ani nie wejdziesz w kocie g---o.

@srul2016: lol, koty na okrągło srają na dworze.

[wiedzminyo]

@Wincyyyyj: dobra przejżałem twoje wpisy i ty chyba jesteś mulit tego trolla WielkiegoNosa bo masz jakąś chorą nienawiść do psów, wszystkie twoje wpisy na ten temat. Nie wiem kto cię skrzywdził ale szkoda mi ciebie

[derek1]

@wiedzminyo: nienawidzimy XL Bully i pokrewnych ras bo styki im się przypalają i potrafią zabić bez powodu, powinny być stanowczo zakazane

[wiedzminyo]

@derek1: to ma sens, niebezpieczne rasy jak amstaff czy pitbull to rozumiem

[Ninja_xtb5]

@wiedzminyo: mi pieski są obojętne, zwierzę jak każde inne, ale psiarzy darzę czystą nienawiścią, a już najgorsi są ci co nazywają je psiećmi nieironicznie

[wiedzminyo]

@Ninja_xtb5: zazdrościsz mi psynka czy co?

[Ninja_xtb5]

@wiedzminyo: bardziej mnie boli, że takim podejściem, gdzie zwierzęta zastępują prawdziwe dzieci populacja tego kraju się kurczy, będzie to jedna z przyczyn, no ale sam temat jest bardziej zawiły

[DrCieplak]

@wiedzminyo: Chętnie wyjaśnię. Jak idę na spacer to koty nie rzucają się na mnie i nie hałasują. Jak idę na plac zabaw z dzieckiem to koty nas nie zaczepiają. Jak sąsiad za ścianą ma kota to go nie słyszę. W restauracji jeszcze nie widziałem ludzi z kotem za to z psem jak najbardziej (oczywiście bez smyczy i kagańca).