Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Dziwi mnie, że w polskim prawie nie ma jeszcze paragrafu na rodziców, którzy zniszczyli życie swojemu dziecku. Jak rozumiem, że to jest delikatny problem, że rodzic zawsze może powiedzieć przed sądem, że chciał dobrze, że wiele z aspektów "zniszczenia życia" może być subiektywne, uznaniowe, ale z pewnością są takie aspekty, które są obiektywne, oczywiste, namacalne. To jest podobna sytuacja jak z nieumyślnym spowodowaniem śmierci - jak ktoś kogoś zabije niechcący na drodze to też mówi, że nie chciał, ale niestety kara musi być.

Jeżeli rodzice:
- nie interesują się zdrowiem dziecka
- kiedy dziecko choruje to nie okazują mu wsparcia
- jest im obojętne czy dziecko jest szczęśliwe
- nie pomagają swojemu dziecku, jedynie dają zakazy lub przy dobrych wiatrach "tylko" negują jego postępowanie
- nie chcą aby dziecko miało partnera/partnerkę, żeby się zakochało
- jest im obojętne czy dziecko ma kolegów, znajomych czy nie i jest samotne

to są przykładowe aspekty, które moim zdaniem nie podlegają uznaniowości i powinny być karane odpowiednim wyrokiem.
Gdybym tylko mógł jakoś pociągnąć moich rodziców do odpowiedzialności karnej za zniszcznie mi życia to bym cały swój majątek przeznaczył na najlepszego prawnika, aby tylko im zniszczyć życie. Oni nie zasługują na to, aby żyć. Cierpienie dziecka na skutek (aktualny i przyszłościowy) traktowania przez rodziców powinno być tak samo ścigane jak cierpienie człowieka, którego ktoś zranił nożem.

Poza tym uważam, że na posiadanie dzieci powinna być wydawana zgoda psychologa i psychiatry oraz ta zgoda powinna być odnawiana co kilka lat. Powinien być jakiś niezależny arbiter, który na bieżąco monitoruje jak rodzice traktują dziecko, jak dziecko czuje się traktowane i wkracza kiedy widzi źółte lub czerwone lampki.

Nie ma nic gorszego w życiu niż zniszczone życie przez rodziców. Już wolałbym umrzeć na raka, ale mieć kochających rodziców, niż być okazem zdrowia, ale przeżyć to co mnie spotkało (chociaż w sumie okaz zdrowia i zniszczone życie wykluczają się nawzajem).

#zwiazki #rodzina #depresja #logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow #prawo #sadownictwo #milosc



· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: razzor91
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim

  • 6
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

via mirko.proBOT
  • 4
Anonim (nie OP): Polski gen wolności w akcji:

"państwointerweniuj!!!!!1 (aleniemnie)"

Rzyg na was kacapy, mentalnie się niczym od rosjan nie różnicie.
  • Odpowiedz
to są przykładowe aspekty, które moim zdaniem nie podlegają uznaniowości i powinny być karane odpowiednim wyrokiem.


@mirko_anonim:

Jakby coś takiego było to jeszcze mniej ludzi miałoby dzieci, a wpadki byłyby chętniej wyskrobywane czy pozostawiane w oknie życia. A żeby zostać rodzicem trzebaby chodzić na specjalne zajęcia z rodzicielstwa i zdać pozytywnie test psychologiczny ( ͡° ͜ʖ ͡°) już to widzę że to wprowadzą gdy ponoć dzietność
  • Odpowiedz
już to widzę że to wprowadzą gdy ponoć dzietność w Polsce jest coraz mniejsza


@AlienFromWenus: Zabrzmiałaś jakby to było coś złego, a dzietność na całym świecie jest niska, bo nastoletnie gówniary rodzą nieporównywalnie mniej dzieci w porównaniu do XIX i XX wieku a w kategoriach wiekowych, które można utożsamiać z rozsądkiem dzietność rośnie nieznacznie, więc niski poziom w dzisiejszych czasach to powinien być stan pożądany.
  • Odpowiedz
@Pandillero: no ja to wiem, w poprzednich wiekach nie było antykoncepcji więc większość dzieci była wpadkowa, a nie planowana. Świat nie był przygotowany na to, że z czasem świadomość społeczna wrośnie i ludzie będą bardziej świadomie podchodzić do rodzicielstwa, świat został zaprojektowany tak jakby tendencja wzrostowa cały czas występowała, stąd nagle problem gdy zaczyna się rodzić mniej dzieci a to pokolenie, które urodziło się w czasach wyżu demograficznego starzeje się
  • Odpowiedz