Wpis z mikrobloga

Jestem dzisiaj w sklepie i podchodzi do mnie wielki czarny pies, oczywiście bez smyczy i kagańca i zaczyna mnie obwąchiwać. Wlasciciela nie widać. Odsuwam sie od psa a za chwile pojawia sie właściciel i mówi:
"Proszę się nie bać, można pogłaskać"
A ja odpowiadam, że nie chcę xD
Mina właściciela psa bezcenna, zdziwienie, że nie jestem zachwycony jego kundlem wymalowane na twarzy.
Co jest w tych psiarzach, że myślą, że każdy chce obcować z jego czworonogiem i że to przywilej móc pogłaskać jego psa. Dlaczego w miejscu publicznym muszę znosić dyskomfort, że jakiś obcy pies do mnie podchodzi bez smyczy, bez kagańca i bez kontroli właściciela. Zawsze tak było w parkach, teraz już się do sklepów i restauracji pchają.

#psy #pies #psiarze #patologiazmiasta
  • 16
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Wincyyyyj: Miałem to samo na zakupach w lokalnej Żabce. Jak przechodziłem obok psa który był z właścicielem przy kasach to pies nagle sobie skoczył na mnie przednimi łapami. Pies duży, psa nie znam, więc od razu stres bo nie wiesz czy atakuje czy chce się bawić. Powiedziałem od razu coś w stylu z psem do sklepu? I kasjerka zaraz do mnie, my pozwalamy, pozwalamy. A ja na to a skakać
  • Odpowiedz
  • 2
@m_a_t_e_u_s_z: jak w Polsce jest tyle psiarzy to szansa że w żabce na kasie trafisz na kolejną psiare jest całkiem duża. Ciekawe kto odda za zniszczone ubranie, psiarz czy kasjerka, przecież ślady psów na spodniach są słodkie a nie obrzydliwe
  • Odpowiedz
@Wincyyyyj jako właścicielka psa powiem jak to jest z drugiej strony - często ludzie zaczepiają, chcą pogłaskać, wołają mojego psa, cmokają do niego, pytają o różne rzeczy związane z psem. Jak była młodszym szczeniakiem i byliśmy nad morzem to średnio co trzecia osoba nas zaczepiała. Dostała ogromną ilość atencji w jeden dzień, więcej niż ja przez całe życie. Dla tego człowieka mogło to być naturalne, że będziesz chciał interakcji, bo jest
  • Odpowiedz
@Wincyyyyj jakbym miała pisać posty o tym ile osób podchodzi do mojego psa to bym musiała pisać kilka razy dziennie, a tak to po prostu to akceptuje i nie histeryzuje, polecam wyluzować, szkoda zdrowia na denerwowanie się na rzeczy na które nie masz wpływu
  • Odpowiedz
@DrCieplak no wchodziłam, d--a piecze? Mój pies jest regularnie szczepiony, odrobaczany, zabezpieczany przeciwko pchłom i kleszczom i innym pasożytom, ciekawe kiedy ty się ostatnio odrobaczałeś xD i nie ma czegoś takiego jak zakaz wstępu na plażę z psem, chyba że to twoja prywatna plaża, nie kompromituj się już
  • Odpowiedz
@kukuszka: I później tacy debile niszczą wakacje ludziom. Dla twojej wiadomości np w Sopocie tylko wejścia 41-45 są dostępne dla kundli a 1-40 jest zakaz. Czyli na ogromnej większości. Mam nadzieję że na zagranicznych wakacjach też tak będziesz łamać przepisy, jak dostaniesz konkretny mandat to się nauczysz (na hiszpańskiej plaży nie uświadczysz kundla).
  • Odpowiedz
  • 2
żaden normalny psiarz nie wejdzie nigdzie z psem gdzie jest zakaz


@kukuszka: to jest akurat kłamstwo. Psiarze zawsze się kłócą jak jest gdzieś zakaz wyprowadzania psów. Wielokrotnie widziałem psy w pomnikach przyrody. Były artykuły o wyprowadzanie psów w lesie kabackim. Jak jest gdzieś zakaz w parku to psiarze piszą do sądów, że to jest ograniczanie ich praw a wczoraj ktoś pisał, że psuli opinie hotelowi w Krakowie który nie pozwalał
  • Odpowiedz