[Felixu]

#przegryw #angielski #s--s #rozowepaski #pracbaza #korposwiat #aborcja W sumie jakbym był samicą i bym zaliczył wpadkę to bym umiał po angielsku aborcję w Czechach załatwić przez telefon no bo patrzcie:
Hello. Is it medical clinic in Prague? My name is Julka Deweloperska. I'm from Poland. I need help. I need abortion, can you help me with that problem? Nice thanks. Can I come to you next week? Nice, thanks for help goodbye.

Pisałem to z głowy bez tlumacza. Chyba w miare umiem angielski, ale i tak za mało na pracę w korpo. It's over.

[Szyszkalogin]

@Felixu umiesz angielski = oski

[c.....z]

@Felixu jak mało co umisz to z samym angielskim na b2 cię nie wezmą

[Tata_Kasi]

ale i tak za mało na pracę w korpo. It's over.

@Felixu: dlaczego za mało? Wystarczy na pozycję asystentka prezesa. Głównie byś umawiał jego kochanki na aborcję

[Ramonka]

@Felixu: w czeskiej klinice można na spokojnie dogadać się po polsku.

[Felixu]

@Ramonka: pepiczki polski znają?

[Chuopijak]

@Felixu: jak byłem w Czechach to łatwiej szło sie dogadać po polsku, bo angielskiego nie umieli.

[Ramonka]

@Felixu: w klinikach aborcyjnych, szczególnie tych przy naszej granicy, pracują polskie recepcjonistki, bywa, że i lekarze.