Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
#kolchoz #neet #praca #inzynier

K#$%a mać, absolutnie nie mam ochoty chodzić do mojej pracy:( Wróciłem z 2 tygodniowego urlopu i myślałem że po małej regeneracji moje podejście się zmieni, ale nadal mam to samo. Czuję w pracy taką pustkę, bezsens tego co robię, nie mam ochoty się starać. Jak wsiadam do auta, a mam kawałek do przejechania to siły mi odchodzą na myśl o straconym czasie. Pieniądze wcale nie wynagradzają.

Szczęście, że nie mam kredytów, bo nawet śniło mi się, że piszę do kierownika SMSa że mam w dupie tą pracę, nie przyjdę więcej i może mi nawet dyscyplinarkę wystawić i wcale nie było mi z tym smutno:D

Denerwują mnie ludzie, z którymi pracuje. Duża część osób to takie typowe Janusze, o których coś zapytam to dostaję w odpowiedzi, że oni to 30 lat pracują w tym zawodzie i jeszcze nigdy nie mieli problemu z rozwiązaniem jakiejś zagwozdki.

Denerwuje mnie mój kierownik, który chyba za bardzo chce się pokazać i jak mechanik pójdzie w zmienić łożysko w maszynie, bo stare się zepsuło to ten każde robić zdjęcia, dokumentacje, opisy, wysyła informacje do biura za granicą. Po co? Skoro mechanik ma to w d#$%ie to czemu ja mam robić jego robotę i to dodatkowo na wyrost.

Nie kręci mnie ta praca, nie interesuje. Najbardziej mi szkoda, ze moja praca jest taka niekonkretna. Gdybym wiedział wcześniej jak to będzie wyglądać to może próbowałbym zostać takim strażakiem. Ale to byłoby zaje@#$ste przeżycie. Studia gdzieś na akademii, potem służba, a nie jakaś tam praca. Może i niebezpieczny zawód, ale ile satysfakcji. Fajny system pracy, zatrudnienie w każdym mieście bez poczucia bycia na łasce TOP5.



· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: RamtamtamSi
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim

  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@mirko_anonim: niestety tak to jest jak podejmuje się decyzję o przyszłości za gówniaka, kiedy jeszcze nie wiadomo co chce się w życiu robić, jak to będzie wyglądać itd., ale na szczęście to nie jedyna decyzja, jaką w życiu podejmujemy, więc skoro męczysz się w pracy, ludzie cię denerwują, pieniądze są kiepskie, to co tam jeszcze robisz? nie trzeba studiów do zostania strażakiem, chyba jest coś takiego jak nabór z ulicy,
  • Odpowiedz