Ma ktoś doświadczenie z uszkodzeniem auta przez dziury w jezdni i próba odzyskania pieniędzy z ubezpieczenia zarządcy drogi ?
Wczoraj rozwaliłem przednią i tylną prawą oponę(nie wiem jeszcze jak felgi i zawiecha) na drodze wojewódzkiej, przez zajebiste dziury w jezdni. Większość dziur ominąłem, ale jak jechało auto z naprzeciwka to wpadłem. Wezwałem policję, porobiłem zdjęcia dziur i uszkodzeń itp. Był znak o dziurach i ograniczeniu 50km/h, ale to i tak za dużo przy takich dziurach.
@kutmen2 też mi się tak wydawało, ale są wyroki sądów mówiące m.in. to "Samo więc oznakowanie zagrożenia znakami ostrzegawczymi nie stanowi podstawy do wyłączenia odpowiedzialności za szkodę"
@pifpawko: Zdaje się, że u nas nie ma prawa precedensu, więc zależy od sędziego. Jeden uzna, drugi nie. Ile naprawdę jechałeś? Ja ostatnio srogo dobiłem przez zapadniętą studzienkę, ale uszkodzeń nie znalazłem.
Wczoraj rozwaliłem przednią i tylną prawą oponę(nie wiem jeszcze jak felgi i zawiecha) na drodze wojewódzkiej, przez zajebiste dziury w jezdni. Większość dziur ominąłem, ale jak jechało auto z naprzeciwka to wpadłem. Wezwałem policję, porobiłem zdjęcia dziur i uszkodzeń itp. Był znak o dziurach i ograniczeniu 50km/h, ale to i tak za dużo przy takich dziurach.
#wypadek #ubezpieczenia #drogi #polskiedrogi
Ubezpieczyciel coś tam odpowie, możesz się targować, możesz iść do sądu.
Zgłosić na pewno nie zaszkodzi.