Dzień dobry, mówi Główny Analityk WKP Investments.
Obecny spadek sprzedaży ma źródła nie w jednym, ale w dwóch miejscach. Pierwsza przyczyna to oczywiście brak stymulowania kanału kredytów hipotecznych. Ceny dla normalnego człowieka są zbyt, jak to się mówi, #!$%@? w kosmos i ludzie nie kupują. Proste zestawienie "rata kredytu - czynsz najmu tego samego" kieruje do szybkiego zakupu tylko ludzi mających mózg wielkości orzeszka.
Drugi czynnik, moim zdaniem w dużych miastach kluczowy, a o którym się nie mówi - to jest odpływ ynwestorów. Jest to nietypowa sytuacja, że ludzie nie pakują wszystkich oszczędności w beton pod najem a tak jest. Nadpodaż mieszkań pod najem wytworzyła fala uchodźców, których już nima. Do tego beka 2% ściągnęła z rynku najmu gdzieś tak pod 200k osób (100k lokali). Generalnie nosacze nie uważajo, że kurnik pod najem to świetny wybór, co widać po czerwcowych wynika sprzedaży obligacji SP, która przekroczyła wielokrotnie szacunki rządu.
Ynwestory to w dużych miastach było 50 - 70% popytu. Dosłownie co drugie mieszkanie z pierwotnego szło do ynwestora. Zwracam Państwa uwagę na relacje Mirków, którzy się śmieją, że mieszkają na takich osiedlach, gdzie parkingi podziemne są puste i można tańczyć sambę. W dużych miastach to był główny element popytu, który zniknoł, zaginoł na zawsze.
No winc jak nima ludzi kupujących "pod najem", a jednocześnie garstka pozostałych kupujących dla siebie (śmieszna motywacja, kupować mieszkanie aby w nim zamieszkać) pozostaje niewielka to sprzedaży nima i nie będzie.
@mickpl: Wielu ludzi o tym zapomina, a to powinna być podstawowa zasada rynku nieruchomości przy LTV 80%. Jeżeli jest inaczej - to coś poszło nie tak (a u nas tak było przez parę ładnych lat).
@mickpl: W sumie ciekawi mnie co się stanie z takimi totalnymi kurnikami 20-30m2, jeśli sytuacja z wynajmem będzie spadkowa. Takie gówno przecież będzie praktycznie niesprzedawalne, bo jedyni nabywcy takich klitek to byli ludzie którzy je chcieli wynajmować, a najemcy mając wybór wybiorą normalne metraże jak nie będzie znacznej różnicy w cenie xD
Obecny spadek sprzedaży ma źródła nie w jednym, ale w dwóch miejscach. Pierwsza przyczyna to oczywiście brak stymulowania kanału kredytów hipotecznych. Ceny dla normalnego człowieka są zbyt, jak to się mówi, #!$%@? w kosmos i ludzie nie kupują. Proste zestawienie "rata kredytu - czynsz najmu tego samego" kieruje do szybkiego zakupu tylko ludzi mających mózg wielkości orzeszka.
Drugi czynnik, moim zdaniem w dużych miastach kluczowy, a o którym się nie mówi - to jest odpływ ynwestorów. Jest to nietypowa sytuacja, że ludzie nie pakują wszystkich oszczędności w beton pod najem a tak jest. Nadpodaż mieszkań pod najem wytworzyła fala uchodźców, których już nima. Do tego beka 2% ściągnęła z rynku najmu gdzieś tak pod 200k osób (100k lokali). Generalnie nosacze nie uważajo, że kurnik pod najem to świetny wybór, co widać po czerwcowych wynika sprzedaży obligacji SP, która przekroczyła wielokrotnie szacunki rządu.
Ynwestory to w dużych miastach było 50 - 70% popytu. Dosłownie co drugie mieszkanie z pierwotnego szło do ynwestora. Zwracam Państwa uwagę na relacje Mirków, którzy się śmieją, że mieszkają na takich osiedlach, gdzie parkingi podziemne są puste i można tańczyć sambę. W dużych miastach to był główny element popytu, który zniknoł, zaginoł na zawsze.
No winc jak nima ludzi kupujących "pod najem", a jednocześnie garstka pozostałych kupujących dla siebie (śmieszna motywacja, kupować mieszkanie aby w nim zamieszkać) pozostaje niewielka to sprzedaży nima i nie będzie.
#nieruchomosci #ekonomia #gospodarka #wkpinvestments
Nareszcie ktoś użył prostej, zrozumiałej nomenklatury. Nareszcie zrozumiałem
@mickpl: Wielu ludzi o tym zapomina, a to powinna być podstawowa zasada rynku nieruchomości przy LTV 80%.
Jeżeli jest inaczej - to coś poszło nie tak (a u nas tak było przez parę ładnych lat).