Wpis z mikrobloga

dlaczego zdrowi, pojedynczy ludzie bez wózków, rowerów czy dużych zakupów zjeżdżają do metra windami, gdy obok są ruchome schody? Nie mam z tym problemu, ale nie potrafię zrozumieć przesłanek. Przecież na te windy się czeka tonę godzin, a schody pach pach i już. Gdyby to były pojedyncze przypadki uznałbym, ze ktoś jedzie na gapę i nie chce przeskakiwać bramek albo że boi się ruchomych schodów. Ale windy niemal się nie zatrzymują bo ktoś zjezdza, wjeżdża #warszawa #rozkminy
  • 6
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@K_R_S: Też się nad tym zastanawiam. Ale widziałem to tak w Warszawie, jak i w innych krajach i miastach (obojętne czy był to Singapur czy taki dajmy na to Frankfurt nad Menem). To musi być to jakieś uwarunkowanie psychiczne, bo żadnych zewnętrznych obiektywnych przesłanek takiego postępowania nie dało się dopatrzeć. A wkurzające do potęgi "n", gdy stojąc z dziecięcym wózkiem nie możesz się doczekać na windę .
  • Odpowiedz
@Hi_Lo_Hi: zależy gdzie jest usytuowane wyjście i czy jest kolejka do ruchomych schodów. często jest szybciej, a nawet jeśli wolniej to nie trzeba sie ściskać z tłumem na ruchomych schodach, gdzie co raz cie ktos zahacza idąc lewą stroną. są, to korzystam :)
  • Odpowiedz