Wpis z mikrobloga

Nasza wodna modliszka. Zamieszkująca zbiorniki wody stojącej drapieżna topielica (Ranatra linearis), zwana też topielnicą, jest największym pluskwiakiem występującym w naszym kraju – samice tego gatunku osiągają długość nawet czterech centymetrów (bez rurki oddechowej). Znana była kiedyś także pod innymi nazwami: łaziga, pluskwogon, pluskwogon igielnik lub topielica igielnik.

Topielica ma wydłużone, wysmukłe ciało, niedużą, trójkątną głowę i długie, patykowate odnóża, których pierwsza para jest większa od pozostałych i scyzorykowato zagięta na końcach. Podobnie jak w przypadku wielu innych wodnych pluskwiaków, jej odwłok jest zakończony długą rurką oddechową, przez którą pobiera powietrze w czasie przebywania pod wodą.

Owad ten przypomina coś pomiędzy wodnym patyczakiem a modliszką. Zwykle cierpliwie czatuje w bezruchu wśród roślin wodnych i lokalizuje zdobycz, posługując się wzrokiem. Za pomocą przednich odnóży chwyta swoją ofiarę i przytrzymuje, po czym za pomocą kłujki wstrzykuje do jej ciała ślinę z enzymami trawiennymi i pożywia się, wysysając rozpuszczone wnętrzności.

Wbrew temu, co może sugerować nazwa, topielica pływa dość słabo – częściej można ją zaobserwować, jak powoli łazi po łodygach i liściach roślin wodnych, chwytając się ich swoimi długimi odnóżami. Niektóre osobniki potrafią latać, jednak u większości mięśnie skrzydłowe zanikają.

Flmik z polującą topielicą by @Nantai.

#ciekawostki #przyroda #natura #zwierzeta #owady #polska #gruparatowaniapoziomu
tag serii: #7ciekawostekprzyrodniczych
Apaturia - Nasza wodna modliszka. Zamieszkująca zbiorniki wody stojącej drapieżna top...

źródło: Ranatra linearis hunting

Pobierz
Apaturia - Nasza wodna modliszka. Zamieszkująca zbiorniki wody stojącej drapieżna top...
  • 11
  • Odpowiedz
  • 1
@Pan_Tarei: Faktycznie, pasują jak ulał :) Chyba większość pluskwiaków wodnych ma takie w miarę klimatyczne nazwy: żyrytwa, pluskolec, płoszczyca, topielica, plesica, błotnica... Cały jeziorno-bagienny bestiariusz do uniwersum Wiedźmina można by z tego zbudować.
  • Odpowiedz
@Apaturia: z tych sporych jest jeszcze płoszyca. Jako dzieciaki chętnie kąpaliśmy sie w stawie, ale po spotkaniu z płoszycą na długo odeszła mi chęć na kąpiel. Wtedy wydawało mi się że goni mnie jakiś ogromny i paskudny potwor wodny i spieprzałem co sił, a ona pewnie sobie tylko płynęła w tym samym kierunku co ja. Trauma byla taka, ze do dziś nawet patrzenie na jej zdjęcie budzi we mnie niepokój
  • Odpowiedz