Wpis z mikrobloga

kołchoz mnie tak męczy że ja pjerdole, nawet jak mam weekend to nie umiem się nim cieszyć, to jest tortura psychiczna a do niczego innego się nie nadaję, nie umiem znaleźć sobie innej pracy bo jestem niezaradny życiowo a jak rzucę kołchoz to czeka mnie bezdomność, jestem w dołku psychicznym i nie wiem gdzie prosić o pomoc

#przegryw
viero - kołchoz mnie tak męczy że ja pjerdole, nawet jak mam weekend to nie umiem się...

źródło: d872f172687db73184aeb395a9d3d03b_8e74a0e75a2b72f30c318d5e664507d0

Pobierz
  • 47
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@viero: Hejka, jeśli potrzebujesz chwili relaksu serdecznie zapraszam do kontaktu z przemiły strażakiem: @Aragonn, chłop poprawi humor, ugotuje i jeszcze przytuli. Polecam tego allegrowicza.
  • Odpowiedz
@viero: spróbuj w jakimś niesieciowym gastro, poduczysz się zawodu, często ludzie są inni niż w kołchodzie(choć musisz uważać na Januszy jak ten co kazał płacić za negatywną ocenę sushi), #!$%@? jest z innej planety, ale pamiętam ze wolałem taki #!$%@? niż lżejsze dni na magazynie/produkcji(ugłem kołchozie).
  • Odpowiedz
@viero może wyjazd do większego miasta gdzie jest więcej perspektyw pracy niż tylko kołchoz? Jak męczy cię kołchoz i nie umiesz wg ciebie innej pracy znaleźć to zostaniesz tu na zawsze. Jak to mawiają motywatorzy - musisz wyjść ze swojej strefy komfortu żeby coś zmienić. Nieironicznie.
  • Odpowiedz
@viero: tonący brzytwy się chwyta. Aby coś zmienić trzeba działać. Jedną z opcji jest odwiedzenie i podjęcie pracy nad sobą w Poradnii leczenia nerwic. Jeśli z Wawy to polecam na Dolnej. Pozdrawiam i powodzenia, niezależnie jaką drogę obierzesz.
  • Odpowiedz
@viero: ej facet weź spróbuj tego. Robisz 6mc I 6mc masz wywalone jajca.
Oczywiście robotę ogarnij sobie przez agencje w jakimś kołchozie u Niemca czy gdzie tam się da. Chatę ci dadzą. Później 6mc gdzieś gdzie będzie cie na to stać żeby nie pracować. Może dasz radę w Polsce?
Znam twój ból i póki co nie mam lepszego rozwiązania. Sam będę starał się ogarnąć jakiś "biznes" przez neta jak dropshipping
  • Odpowiedz
@viero: Ale jaki kołchoz? Jak Cię to wykańcza, to rzuć, szkoda zdrowia. Jest wiele stanowisk, do których nie trzeba się nadawać specjalnie. Zostań dozorcą/stróżem nocnym. Co prawda minimalna, ale dodatki za nocki, a jak wyjedziesz za granicę, to i tamtejsza minimalna lepsza. Lepiej mało zarabiać, a mieć bezstresową pracę niż tracić zdrowie w lepszej pracy.
  • Odpowiedz
@viero
alkoholu nie piję, dragów nie ćpam, nie mam w co uciec

moze moglbys wyprobowac? skoro przez prace i tak czujesz sie fatalnie, a w uzywki przeciez nie musisz od razu leciec na grubo
  • Odpowiedz
@viero: doskonale cie rozumiem, ja przez głównie prace trafiłem na roczne zwolnienie lekarskie (6miechów l4+zasiłek), wiem, że to pewnie nic nie zmieni ale serio nie warto sie tym przejmować, ja przejmuje sie troche mniej i jest lepiej, po prostu sprzedajesz swój czas przez 8 godzin, nic nie da dobrego przejmowanie sie (chociaż sam sie przejmuje, zwłaszcza jak są problemy)
  • Odpowiedz
@viero: Jestem w podobnej sytuacji i autentycznie rozważam zapisanie się do Legionu Ukraińskiego, być może to będzie najgłupsza decyzja w moim życiu i prawdopodobnie ostatnia ale nie widzę innych perspektyw żeby coś zmienić.
  • Odpowiedz
jestem niezaradny życiowo


@viero:
1. urodź się w kraju z darmową edulacją. Możesz sobie wybrać praktycznie dowolny zawód i względnie tanio się w jego kierunku szkolić.
2. Zamiast tego wybierz czipsy i batony w piwnicy starych.
3. Płacz, że to nie twoja wina bo jesteś nie zaradny
  • Odpowiedz