Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Wytłumaczcie mi coś w temacie #kredythipoteczny bo nie ogarniam (sytuacja teoretyczna, wszystkie kwoty z dupy).
Kupuję nieruchomość której wartość będzie ostatecznie wynosiła 1000000 PLN (700k dla developera + 300k remont i wykończenie). Ja tak to wyceniam a rzeczoznawca się z tym zgadza. Potrzebuję 600k kredytu a mam 300k wkładu własnego. 100k brakuje, ale jako że inwestycji trochę brakuje do zakończenia a koniec remontu może się mocno rozciągnąć w czasie to nie potrzebuję tych pieniędzy natychmiast, ale wiem, że uzbieram jak będą potrzebne. I co teraz? Jak we wniosku będzie 600k kredytu i 1M wartości to bank zażąda 400k wkładu i co ja mam im powiedzieć? Że nie mam? Co się robi w takiej sytuacji? Deklaruję mniejszą wartość? Co jeśli rzeczoznawca z banku się z tym nie zgodzi? Może są jakieś specjalne procedury na to? #banki #kredyt #finanse



· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: Jailer
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim

  • 7
  • Odpowiedz
@mirko_anonim:Wartość nierucha masz taką jak wskazałeś - 700k i na to nią zabezpieczasz środki w kredycie (tzn wkład 300k+400k krechy) - kwestia wykończenia nie będzie wyceniania bo tutaj sky is no limit przecież - możesz kupić panele czy płytki po 50zł/m^2 a możesz za 400zł, w wycenie przez rzeczoznawcę nie będzie to ujęte. Ja bym zrobił tak jak kolega wyżej polecił, a więc ograniczył środki na wykończenie, tym bardziej że
  • Odpowiedz
100k brakuje, ale jako że inwestycji trochę brakuje do zakończenia a koniec remontu może się mocno rozciągnąć w czasie to nie potrzebuję tych pieniędzy natychmiast, ale wiem, że uzbieram jak będą potrzebne.


@mirko_anonim: No ja ci wierze, mordo, ale jak ci ręce #!$%@? to bankowi powiesz "sorry, kurcze, głupia sprawa" ? Albo masz gotowizne albo nie masz, nie ma, że dozbieram za x lat ( ͡° ͜ʖ
  • Odpowiedz
via mirko.proBOT
  • 0
✨️ Autor wpisu (OP): @UlanyD: @Czosn Czyli rozumiem że wartość nieruchomości we wniosku mogę podać po prostu jako cenę z umowy za stan deweloperski i w ogólnie nie dokładać do kredytu pieniędzy na remont/wykończenie? Wtedy podaję wartość nieruchomości (zabezpieczenie) 700k, robię 20% wkładu czyli 140k i z moich pierwotnie planowanych 300k zostaje mi 160k w kieszeni które w swoim czasie wydam na remont? Na początku myślałem że bank
  • Odpowiedz
  • 0
@mirko_anonim nie chce odpowiadać na 100%, ale w stanie deweloperskim też można spać. Ty kupujesz mieszkanie a nie wykończone mieszkanie więc wskazujesz wartość nieruchomości która kupiłeś. A że później #!$%@?łeś remont to co z tego?

A co jeśli kupisz mieszkanie z wtórnego, kredyt 500k ale PRL. Później robisz remont za 400k i wartość wzrasta, ale wartość nieruchomości na kredyt była te 500k + 100k wkładu
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: W przypadku, gdy kredytem hipotecznym będziesz finansował zakup i remont to bank wyceni wartość nieruchomości w stanie przyszłym, czyli po wykonaniu prac remontowych. Od tej wartości będzie obliczany wkład własny.

Pierwszą z możliwości którą warto rozważyć, jest kredytowanie jedynie zakupu, wniesienie wkładu własnego w wysokości 140 000 zł (20%), uzyskanie kredytu na kwotę 560 000 zł i finansowanie wykończenia ze środków własnych. Zaletą rozwiązania jest brak konieczności przygotowywania kosztorysu.
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: tak wnioskujesz o kwotę jaką chce deweloper za dom. Dodatkowy kredyt na wykończenie oni (jeżeli bedziesz miał zdolność) pewnie Ci zaproponują - wliczą to wtedy w jeden kredyt z hipoteką i na pewno to lepsza opcja niż zwykły kredyt konsumencki, natomiast ja bym osobiście ograniczył go do minimium, albo i nie brał wgl w Twojej sytuacji gdy i tak czekasz na ten budynek - lepiej regularnie samemu oszczędzać przez
  • Odpowiedz