Wpis z mikrobloga

Ro co pisze @cuks w klik dało mi pewną refleksję, na temat tego jak zmieniło się społeczeństwo. Nastąpiła ogromna polaryzacja i przesunięcie w kierunku konserwatyzmu a z drugiej strony ultra liberalizmu. Normalne wywarzone podejście do związków, intymności i kontaktu z ludźmi powoli zanika. Jak byłem nawet w podstawówce, to było normalne, że dziewczyny chciały być dotykane przez chłopaków w sensie lekko erotycznym - chodzenie za rękę, przytulanie. Jak byłem w gimnazjum to było normalne, że (oczywiście za wyrażeniem zgody) całowało się na przerwie gdzieś w kiblu, czy za tak zwanym winklem. Jak byłem w liceum to było normalne, że prosiłem dziewczynę na korytarzu w szkole, którą od dawna zauważałem i mi się podobała np. na koncert, a gdy ją odprowadzałem do domu to całowaliśmy się pod jej blokiem. I nie, to nie były jakieś wyjątki. To w tej chwili są normalne kobiety po 30, które mają swoje rodziny i mężów. Mam wrażenie, że cyfryzacja i pandemia zrobiły swoje w społeczeństwie. Przecież nawet jeśli @cuks nie miała ochoty być dotykana, to wystarczyło powiedzieć żeby jej nie dotykał i gość by to zapewne uszanował. Ludzie zrobili się strasznie dzicy.

#tinder #zwiazki #kiedystobylo
  • 19
  • Odpowiedz
@kasiknocheinmal: To zależy jeszcze jak ją złapał i jaki był kontekst. Pamiętam że jak byliśmy gówniarzami żeby usprawiedliwić dotyk to się po prostu obracało sytuację w żart i oceniając po reakcji można było zrozumieć czy druga strona sobie tego życzy czy nie. No ale, żeby takie rzeczy wiedzieć no to trzeba przebywać z ludźmi.
  • Odpowiedz
@kasiknocheinmal: Pamiętam też jedną sytuację, jak chciałem pocałować dziewczynę na pierwszej randce, ale ona nie chciała. No to zaakceptowałem to i spotykaliśmy się jeszcze przez kilka miesięcy i nie próbowałem jej już całować. Zrobiła to ona jak uznała że jest gotowa. To są bardzo normalne rzeczy. Ona wtedy nie uciekła, ani nawet sytuacja nie stała się niezręczna.
  • Odpowiedz
@ZasilaczKomputerowy: z żartami różnie bywa. Mam przyjaciółkę, która była molestowana w dzieciństwie, ona nie ma właściwej oceny sytuacji i nie do końca jeszcze umie chronić swoje granice, ona takie sytuacje próbuje obracać w żart, mimo że w środku wszystko jej przypomina o sprawach sprzed lat. "Nie" nauczyła się mówić dopiero niedawno podczas terapii. Granice ludzie mają różne, czasami ich nie komunikują - wtedy trudno mieć pretensje do tego faceta, bo
  • Odpowiedz
@kasiknocheinmal: Trudno ocenić co tam się stało bez detali, ale ja dalej uważam że istnieje problem komunikacyjny między ludźmi. A co do osób molestowanych - nie mogę zakładać że każdy był molestowany sorry. Tak samo jak nie mogę zakładać że każdy ma schizofrenię. Nie mogę projektować swoich problemów na wszystkich dookoła, bo idąc tą ścieżką to powinniśmy się zamknąć wszyscy na home-office i uprawiać tylko cybersex z wcześniej zaprogramowanym scenariuszem.
  • Odpowiedz
@ZasilaczKomputerowy: tak, co do meritum się zgadzam. Zwyczajnie daję znać, że czasami reakcja może być zupełnie różna od chęci i też o tym wcześniej nie wiedziałam, dopiero po wczytaniu się w temat i rozmowach z tą przyjaciółką wyszło. Ona dopiero po terapii wie, że ma prawo odmówić i że jeśli czuje się z czymś źle, to nie przesadza. Kiedyś bała się, że facet, na którym jej zależy, ją oleje, bo...
  • Odpowiedz
@ZasilaczKomputerowy: @kasiknocheinmal No właśnie mnie to najbardziej wkurza w każdej dyskusji na wykopie że trzeba zająć jakąś stronę.

-złapanie dziewczyny za rękę wydaje mi się czym zdecydowanie normalnym tym bardziej że była zestresowana i pisała że poznała super faceta. Pisanie że to było molestowanie to dla mnie xD
-łapanie za nogę po 20 minutach wydaje mi się średnie, ale co kto lubii. Trzeba jasno dać znać że się tego
  • Odpowiedz
  • 4
@ZasilaczKomputerowy Dla mnie to laska w tamtym wpisie za normalna to nie jest.
Raz, dlatego, że już szaleje za facetem z neta, którego nigdy wcześniej nie widziała na oczy. Dwa, że jak się dotyk nie podoba z jakichkolwiek względów to się o tym informuje i tyle.
Owszem, każdy ma inne granicę, ale drugą osoba nie będzie znała tych granic, jak się jej o tym nie powie. ¯_(ツ)_/¯
Bycie roztrzęsionym przez następne
  • Odpowiedz
@ZasilaczKomputerowy: Też w tamty wpisie to mówiłem, główny problem miała opka i jej reakcja na to niż faktycznie co się stało. Wystarczyło nakreślić granice temu chłopakowi i albo wyjść albo kontynuwać randke. Powinna iść do specjalisty albo nie chodzić na randki z randomami.
  • Odpowiedz
@kasiknocheinmal: Nie wiem, ja wychodzę z założenia, że jak się ma nieprzepracowane traumy, problemy psychiczne i fobie, to przed wejściem w związek:
- albo należy najpierw się ich pozbyć na terapii,, - albo należy potencjalnego partnera dokładnie poinformować, żeby wiedział z kim/czym ma do czynienia i na co się pisze.

Totalnie rozumiem, że ludzie mają inne granice i, szczególnie na początku związku, mogą wyniknąć nieporozumienia. Ale o tym się rozmawia,
  • Odpowiedz
@gdziesomojeokulary: tak, zgadzam się z tym jako ogólnym stwierdzeniem. Jedynie dopiero po poznaniu osoby z takimi nieprzepracowanymi problemami zobaczyłam jak późno decydują się one na ogarnięcie tego i jak dużo samozaparcia je to kosztuje. Tamta osoba nawet nie wiedziała, że to co, się wydarzyło, to było molestowanie. Dopiero po latach do niej dotarło, kolejne lata minęły zanim się zdecydowała iść po pomoc i że jej potrzebuje.

Gdyby nie to, że
  • Odpowiedz
@Feministka2000: Kobiety to nie jest pępek świata. Są ludzie, nie dzielmy na kobiety i nie-kobiety. Myślisz że ja nigdy nie byłem molestowany? Zdarzały się sytuacje, które można nazwać molestowaniem. Tylko, że one nie były takiego kalibru żeby robić z tego nie wiadomo co. Po prostu komunikowałem drugiej osobie, że trochę za dużo sobie pozwala i tyle.
  • Odpowiedz
@kasiknocheinmal: Zgadzam się - pracowanie nad traumami może trwać lata, a samo uświadomienie sobie ich, to też długi proces.

Aczkolwiek uważam, że nie zależy przenosić odpowiedzialności za własne traumy na zdrowych ludzi, czy nazywać zwykłego zachowania na randce byciem creepem, zboczeńcem i gwałcicielem (jak to miało miejsce w oryginalnym wątku).

Są pewne normy społeczne, są one nieco płynne (jak wspomniałam, każdy ma granicę nieco w innym miejscu), ale mniej więcej
  • Odpowiedz