Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Posiadam na wynajem mieszkanie w starym budownictwie (blok z lat 60-tych) na warszawskim Mokotowie, a na kontach posiadam kwotę pozwalającą myśleć o zakupie kolejnego mieszkania. Tylko zagwozdka, czy mając pewnych i sprawdzonych lokatorów, warto pchać się w kolejne betonowe złoto. Co byście zrobili w takiej sytuacji? Kupno nowego mieszkania i wynajem dwóch? Remont obecnego, a oszczędności na lokaty, ETF-y itd? A może sprzedaż obecnego w starym budownictwie i dosypanie do nowego w dobrej lokalizacji, a reszta środków na inwestycje?

#nieruchomosci #inwestowanie #mieszkanie



· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: Nighthuntero
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim

  • 8
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: Przy założeniu, że ceny mieszkań się mniej więcej zatrzymają lepiej wyjdziesz nawet na obligacjach. Z TOS-ów przy np. 700k wyciągniesz prawie 3000 miesięcznie na czysto. Z wynajmu mieszkania o takiej wartości na rękę zostanie ci sporo poniżej 3k nie wliczając w to remontów, napraw, większego ryzyka itd.

Natomiast przy założeniu, że wejdą dopłaty BK0% i kolejna pompa 30% wybór jest oczywisty ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@andrey7: działki (potencjalnie pod zabudowę jednorodzinna) z problemami (np. bez dojazdu / współwłasność / służebności), które potem można naprostować i cena momentalnie skacze.
  • Odpowiedz