Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
dla odmiany historia z nieco innej perspektywy na #tinder - ja facet w okolicach 30, wysoki 195cm, dobrze zbudowany (codziennie trzymana ostro dieta i treningi), dbam o siebie i widzę że podobam się kobietą, spoko praca z zarobkami, własne mieszkanie w Poznaniu, dobra fura. Do tego wszystkiego dochodziłem ciężką pracą od 16 roku życia - ale nie o tym. może ktoś chciałby poczytać o tym jak wygląda podrywanie z perspektywy takiej osoby. oczywiście możecie pisac ze to bait ale wystarczy założyc konto na taką personę ze zdjęciami z neta jakiś przystojniaków lub z ai i powinno sie to potwierdzic, nie odkrywam tez ameryki - po prostu tak było od zawsze.
#tinder pojawił się u mnie jakoś 10 lat temu - po tym jak zdradziła mnie narzeczona, tak, przystojniaków tez zdradzają - zawsze czegoś im brakuje. dość mocno to przeżyłem i wtedy postanowiłem być najlepszą wersją siebie, zmaksymalizować ile się da w wygladzie, zarobkach itp. no i postanowiłem wtedy ze już nigdy się nie zwiąże na stałe z żadną babą, tylko przelotne znajomości.
te 10 lat temu portale randkowe to był inny świat w porównaniu do tego co jest teraz, jakoś po 2020 strasznie się to pozmieniało na minus.
tak czy inaczej z mojej strony wyglądało to tak że miałem dobre foty (mam kumpla fotografa który robi dla magazynów modowych i zrobił mi kilka sesji), nie nachalne ale takie zeby przemycić podprogowo kilka informacji o mnie - gdzieś daleko w tle moja fura minimalnie widoczna, (a nie wywalone foto jak je obejmuje ;) sporo zdjęć z egzotycznych wakacji ale też tak robionych zeby od razu nie było widać ze to malediwy czy hawaje. dobre ciuchy i sporo fot z moimi zajawkami - motocykle, gra na pianinie, stolarka użytkowa. Do tego zdawkowy opis, ale też tak zrobiony żeby zasugerować wzrost, zarobki. No i to się sprawdza do dziś. Sporo par, sporo panien pisze pierwsza - są też niektóre oburzone jak po sparowaniu nie piszę od razu ja. Generalnie im bardziej wyrąbane mam tym bardziej je ciągnie do mnie.
I teraz to co może nie każdemu się spodoba. Bardzo duża ilość tych kobiet która do mnie pisała była w związkach. część to mężatki, szukające wrazen i zdradzajace mezów, cześć młodszych dziewczyn które szukały nowej gałęzi jednocześnie kurczowo trzymające się starej. dla mnie to odrazu była czerwona falga i olewałem takie laski. ale nie zawsze udawało mi sie to odkryc, bo to że same powiedza to były ułamki procenta. kilka razy wychodziło to na spotkaniu, jedna zapomniała zdjac obraczki... dramat. czasami wrzucałem imię i nazwisko takiej laski do wyszukiwarki instagrama i gęsto były foty z partnerem itd. od razu ucinałem relacje. oczywiście zdarzyły sie przypadki ze tak kłamały ze tego nie byłem swiadomy i nasza relacja trwała kilka miesiecy. baby potrafią dobrze kłamać.
to też utwierdziło mnie w przekonaniu że nigdy sie nie ozenie. ile ja tam miałem par z szarymi myszkami, świeżo po ślubie czy też z jak się potem okazywało "wiernymi" zonkami.





· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: RamtamtamSi
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim

  • 13
  • Odpowiedz