Wpis z mikrobloga

Kilka lat temu zmarl znajomy w wypadku. Przechodzil przez ulicę, i walnął w niego duzy autobus. Podobno na miejscu juz nie bylo z nim kontaktu, pojechal na karetce do szpitala tam sie nim zajmowali ale po kilku dniach okazalo sie zę ma śmierć pnia mózgu. I postanowili go odlaczyc, masakra kolega 21 lat miał a oni sobie stwierdzają to i zadnych leków, zadnego leczenia mu potem nie zrobili, tylko odlaczyli od aparatury w obecnosci rodziny.

#zdrowie #wypadek #medycyna #smierc ##!$%@?
  • 13
  • Odpowiedz
via Android
  • 0
@Iskaryota @thorgoth
Ale zrozumcie ze widzialem go po tym wypadku nie mial rozwalonej glowy jak to sie wszystkim wydane
Mial tylko duzy siniak na skroni i wygladal normalnie jak lezal, aparatura oddychala za niego ale to wszystko dobrze rokowało
  • Odpowiedz
@Milo900 pień mózgu jest przy podstawie czaszki- nie musiało mu #!$%@?ć pół głowy, żeby doszło do obrzęku czy wylewu krwi do pnia mózgu, który spowodował zatrzymanie jego funkcji. Jeżeli siada ośrodek podstawowych funkcji życiowych to nic więcej tam się nie dało zrobić, bo funkcje oddychania już nie wrócą - aparaturą podtrzymuje się osoby w stanie śpiączki, a nie śmierci.
  • Odpowiedz
Ale zrozumcie ze widzialem go po tym wypadku nie mial rozwalonej glowy jak to sie wszystkim wydane

Mial tylko duzy siniak na skroni i wygladal normalnie jak lezal, aparatura oddychala za niego ale to wszystko dobrze rokowało

śmierć pnia mózgu to fikcja. Biznes


@Milo900: @przyjacielsen: o, witamy ekspertów z medycyny. Którą uczelnię skończyliście?
  • Odpowiedz
@Milo900: #!$%@?, miałem podobny przypadek w rodzinie.

Po wszystkim ciotka nie odpuściła i doprowadziła do skazania lekarza, ale trwało to wiele lat, bo te #!$%@? trzymają się razem. Na szczęście mieli kasę i dobry adwokat pociągnął temat do końca.
  • Odpowiedz