Wpis z mikrobloga

#famemma Panowie wczorajszy mój komentarz wywołał małe poruszenie. Kilkadziesiąt komentarzy (ponad 40, wow), nie spodziewałem się. Dziś też przynoszę ciekawostkę. Grypsowanie w dzisiejszych czasach już się nie opłaca. Lata temu, w latach 90 grypsowało się po coś i miało to jakiś sens, cel. Była to gwara i zasady. Grypsowało się i walczyło o lepsze jedzenie w więzieniu, o czyste cele, lepszą opiekę medyczną itd. Teraz grypsowanie już nie ma sensu. Jedzenie jest lipne, ale lepsze niż dawniej, w celach nie ma karaluchów, a język grypsujących już nie jest żadną tajemnicą. Powstają o nim nawet książki. Grypsera nie ma już sensu. Straciła na znaczeniu. Sztuka dla sztuki. Nie ma o co walczyć, a zasady i tak się „zepsuły”. Jak sam wspomniałem w pierwszym wpisie, na początku też grypsowałem przez większość wyroku, a później przestałem. Poznałem ludzi z większym i mniejszym stażem, którzy grypsowali i przestali. Jednym przypadkiem był gość który w 2000 roku dostał cwiare za łeb. Grypsował przez 21 lat i dokładnie w 2021 przestał. Z podobnych powodów, o których wspomniałem wyżej. Innym chłopakiem (z którym mam kontakt do dziś) jest gość który dostał 12, po 8 przestał grypsować, a tu już był „zawodnik” konkretny. Wiecie. Gitowska cynkówa pod okiem, do tego toczka potwierdzająca + symbol serca pod toczką (symbol, że ktoś kocha grypsować). Chłopak był nawet mącicielem (najbardziej doświadczony na oddziale, ten co kopsa grypsere) przez pewien czas. Ogólnie teraz większość starych gangusow to ma bekę z dzisiejszego grypsowania. Zdarzały się stytuacje (byłem np świadkiem) że swiezak wjeżdżał do celi albo został przenoszony z innego zakładu i chciał kłamać, że grypsował wcześniej. W takich sytuacjach został szybko rozkminiony, że to ściema no i od razu schowany do wora.

No i teraz przyszło mi do głowy coś, co dla niektórych jest oczywiste, dla niektórych nie, ale bardzo ważne. Ten co nie grypsuje nie znaczy, że jest frajerem. Nie jest to tak że albo grypsujesz albo jesteś frajerem. Są ludzie grypsujący, niegrypsujacy, frajerzy, cwele itd. W każdym razie jeśli jesteś normalny a nie grypsujesz to wątpię żeby np Git użył słowa frajer itd wobec ciebie.

Po drugie po co ta grypsera jak w każdym momencie można zostać podniesionym tylko za to, że np ma się trochę dolores $$$. Zasady już nie grają pierwszych skrzypiec, a sos.

Na spacerniaku wygląda wszystko zupełnie normalnie. Gity zajmują połowę spacerniaka i tam przewijają sobie bajere, reszta więźniów resztę terenu i też robią swoje rzeczy.

I ogólnie nie rozumiem dlaczego dano możliwość grypsowania ludziom, którzy siedzą pierwszy raz. To bez sensu. Po co wtajemniczać do swojego kręgu osobników , którzy może będą pisać listy do proroka? Grypsera powinna być dla ludzi zaprawionych w bojach i doświadczonych, a nie dla byle gogusia
  • 30
  • Odpowiedz
@ZoltoCzarnyJednorozec nie jestem grypsujący. Prawda jest taka, że większość tych, którzy określają się "grypsującymi" nie wie o co chodzi. Nie znają podstawowych zasad i tylko obrażają nielicznych prawdziwych „grypsujących". Teraz np „sztywna cela” jest „sztywna”do momentu kiedy nie wjedzie ktoś z kasą albo poważaniem na wolce. I już się kończy sztywność. Człowiek grypsujący na wolności nie zdradza ŻADNYCH zasad dotyczących grypsowania. Dawniej za takie radosne opisywanie tutaj co i tak byłoby
  • Odpowiedz
@PeckhamLondyn: Ostatnia część bardzo trafna, Denis to pewnie z pół roku siedział za jakiś durny rozbój na stacji benzynowej z kolegami na wyjeździe Elany, a odrazu zaczął grypsować, tak samo Labrygasa podnieśli za równie niski wyrok, jeszcze pewnie też nie zrobił go od dechy do dechy. To że byli z lokalnej Huliganki to jedyne co ich ratowało przed pożarciem w pace, tak jak mówisz sos sie liczy a nie zasady
  • Odpowiedz
@PeckhamLondyn: Dzięki za wyjaśnienie sprawy gicie. Bardzo przydatne informacje tym bardziej, że niedługo przejdzie projekt prokuratora Bodnara o mowie nienawiści w internecie i większość z nas trafi do Sztumu chociaż ja bym wolał do Wronek mam bliżej.
  • Odpowiedz
@PeckhamLondyn: mam jedno pytanie byś zatańczył z policją na ten, na filmiku do tiktoka na ten, na we na rund.. na tych na filmiku do tik toku ? Byś zatańczył z policją ?
  • Odpowiedz
@PeckhamLondyn: pytanie czy pies umundurowany czy nie jest #!$%@?ą?
a jak nie ma kajdanki albo ten yyyy... ze jest twoim fanem to można sobie zrobić z nim zdjęcie?
ważne
  • Odpowiedz
@jajmun @kr4wy nie. Ale to nie przez jakieś więzienne reguły, a osobiste doświadczenia, gdzie policja lubi się przypieprzać o byle co. Zatrzymania losowych aut do kontroli to też jeden z przykładów. Szukanie na siłę czegoś, za co można podbić statystyki mandatów, zatrzymań itd. Za małolata idąc na koncert policja mnie zatrzymała na chodniku i powiedzieli że jak idę na koncert OSTRego to na pewno mam jakieś zioło. Jak im oddam
  • Odpowiedz
@LowcaAndroidow2049 nie. Ten co nie grypsuje to nie znaczy od razu że jest frajerem itd. Słyszałem o przypadkach, gdzie już policjant grypsował, bo komuś tam na wolności pomagał. Także wiesz, o strażakach to opowieści dziwnej treści. Równie dobrze #!$%@? w dupe tym co wymyślili domofony, bo teraz dzięki nim można otworzyć drzwi. To tak jeśli chodzi o gadkę Denisa, że strażak wyważa drzwi
  • Odpowiedz
@PeckhamLondyn: a czy to jest #!$%@?, że wysyła sie listy do prokuratora o skrócenie wyroku, płacząc w nich, że sobie nie radzisz?
bo git na wolności denis załęcki wysłał taki list i mówił, że to normalne, że się wysyła farmazony do prokuratora bo może skróci wyrok
już nie wspominając, że on miał do odsiedzenia pare miesiecy xD
  • Odpowiedz
@PeckhamLondyn: może to głupie pytanie, ale co to do #!$%@? znaczy grypsować. W sensie ktoś mówi że grypsuje, to znaczy że to dokładnie robi w tym więzieniu? Przecież wyrok musi spędzić w tym samym miejscu jak każdy inny, grypsowanie polega na mówienie w więziennym slangu ze swoimi grypsujący przyjaciółmi czy ma to jakikolwiek wpływ na życie w więzieniu? I chowanie do wora, że nie może mówić więziennym slangiem? Jakieś benefity
  • Odpowiedz
@Makaronowy_krol Grypsowanie (m.in. Mówienie slangiem) powstało pod zaborem rosyjskim, ponad 150 lat temu w Warszawie. Na początku grypserą to był kodeks zachowań i właśnie język. Więźniowie stworzyli swój slang przez co się komunikowali, a zarazem ludzie z zewnątrz jak klawisze itd nie potrafili ich rozszyfrować. Dlatego np fikoł to taboret itd. Za tym szły jakieś określone zasady. Gity się sprzeciwiali systemowi, władzy, itd itp. Ostatnie prawdziwe grypsowanie to miało miejsce dziesiątki
  • Odpowiedz