Wpis z mikrobloga

@G06DbT: mnie to jedno zawsze zastanawia, jak mam Hindusa na mikrofonie - jak można mieć taki #!$%@? akcent i bełkotać po angielsku w kraju z angielskim jako językiem urzędowym?!

I to ludzie po wyższych studiach, IT/Finanse czyli to co się outsourcuje. Bełkoczą do mikrofonu tak, że nic nie idzie zrozumieć! Dobrze, jak jeszcze dźwiękiem w tle nie jest ruchliwa ulica lub pokój w domu wielopokoleniowym, gdzie tłuką garnkami i drą
  • Odpowiedz
@G06DbT: niby obrazek śmieszny, zesrańsko pajeeta śmieszne, a tymczasem CEO google? Microsoft? adobe? IBM? Nazwiska jak Priti Patel czy Sadiq Khan (ok, nie do końca ale jednak..)
  • Odpowiedz
@kimunyest95 bo oni gadają po angielsku między sobą i są uczyni angielskiego przez ludzi którzy bełkoczą tylko trochę mniej.
Patrz na taką Europę, parę godzin pociągiem i jesteś w innym kraju gdzie jest ludzie mają inny akcent. Do tego jesteśmy bardzo wymieszani i łatwo znaleźć native speaker'a który będzie dobrze zarabiał za samo gadanie.
W Indiach ciężej o native'a, gadają między sobą, uczą się od siebie. I weź pod uwagę że
  • Odpowiedz
@kimunyest95 najgorszy był dla mnie hindus, który mieszkał wiele lat w Francji i mówił po angielsku z hinduskim i francuskim akcentem. Za cholerę nie rozumiałam ani jednego słowa.
  • Odpowiedz
  • 2
@szymeq2001 Eee tam, to jest statystyka. W Indiach dzieci rodzą się jak żelkowe miśki w fabryce.
Załóżmy że 5% z każdej populacji jest w jakiś sposób uzdolniona.
Teraz porównaj produkcję masową (Indie) z manufakturą (np. Polska).
Wnioski same się nasuną.
  • Odpowiedz