Wpis z mikrobloga

tesknie za dawnymi czasami, pamietam jak kiedys bylem ministrantem to do kosciola zawsze szlo sie z checią bo po mszy szlismy do zachrystii i walilismy se konia nawzajem,. a tera mlodziez juz od boga odwrucia sie
  • 10
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@noipmezc: w sumie jakby zamienić pałowanie wiplera na picie wina mszalnego i jedzenie komunikantów to by się pewnie w sporym procencie polskich parafii lat '00 zgadzało
  • Odpowiedz