Wpis z mikrobloga

Co ja mam biedny zrobić. Oglądam dobre seriale, ale cierpię na brak #startrek . TEGO ST: czy chcę czy nie, kojarzy mi się on z "wysoką" kulturą, z powieściami kryminalnymi w holodecku, jazzem, ambitnym sf i ważkimi pytaniami o ludzkość i całą resztę.

Leżę, słucham sobie klasycznej kolekcji jazzu znalezionej na dysku i zastanawiam się, co mam z tym zrobić: TNG, DS9, VOY, ENT, SNW - obejrzane. DIS - słyszałem co to i się nie tykam. Picard - to półprodukt. To coś, z czego jestem ucieszony po 3 sezonie, ale to nie jest pełnoprawny Star Trek.

Iść w TOS? Trochę się cykam, czy nie trąci, aby myszką w latach 20 XXI wieku.

#seriale #ogladajzwykopem
  • 11
  • Odpowiedz
@Cedrik: Akurat to nie jest w stylu parodii choć jest tam watek komediowy, ale nie na zasadzie nabijania się ze ST. Ponoć jest bardziej startrekowy niż nowe startreki. Czy warto? Nie wiem. Nigdy nie byłem fanem ST. Dla mnie jest w stylu starych ST.
  • Odpowiedz
@Cedrik to byś się zdziwił. Okej sezon 1 i może drugi to aż za dużo komedii choć nadal całkiem ok a potem to już dosłownie ST z małym dodatkiem komedii
  • Odpowiedz
Zawsze myślałem o The Orville jako o głupiej parodii ST, warto obejrzeć?


@Cedrik: o nie jest głupia parodia, jeśli masz na myśli filmy typu Naga Broń czy Straszny Film, to rasowe SF wzorowane na Treku, który nie stroni po prostu od humoru sytuacyjnego.
A porusza ważkie tematy społeczne takie jak wpływ religii na rozwój społeczeństw, dyskryminacja płciowa, ludobójstwo, fanatyzm religijny.
To po prostu Trek zrobiony przez fanów Treka, który ze
  • Odpowiedz