Wpis z mikrobloga

  • 8
@Historia_Podcast ale ze tak spróbować w warunkach bojowych to raczej zadnym ;)? T-34 mozna w którymś z muzeów w polsce się przejechać. B17 dalo sie jakos czas temu przelecieć w USA . Spitfire-em też w uk da sie przelecieć ale koszmarnie drogie;) . Tylko u-bota na chodzie nie ma i pozostaje seria gier silenthunter :(
  • Odpowiedz
Zupełnie nie ten zestaw. Ja najchętniej polatalbym japonskim Zerem, postrzelał z dział Yamato, pojeździł Tygrysem i zbombardowal warszawską siedzibę Ostatniego Pokolenia Stukasem. Jak ostatnie to ostatnie. Tak sobie wymarzyłem. :)
  • Odpowiedz
Jako osoba zafascynowana U-bootami, wybieram B-17.
Utopienie się w "żelaznej trumnie" w zimnie i ciemności to straszna śmierć.
  • Odpowiedz
Najbezpieczniej byłoby w B17 albo spitfire. U boot czy T34 to chyba dla samobójców xDDD btw ikona nie znaczy, że to było coś fajnego. Zarówno u booty jak i T34 to było gówno konstrukcyjne. Można się było bardziej postarać, taka ankieta dla Janusza co czyta popularnohistoryczne portale.
  • Odpowiedz