Wpis z mikrobloga

Karyna która mieszka pode mną co godzinę wychodzi na balkon żeby sobie zajarać. W moim mieszkaniu śmierdzi dymem papierosowym tak, że aż chce się rzygać. Najgorzej jest w takie dni jak ten, gdy prawie w ogóle nie ma wiatru. Smród zostaje w moich pomieszczeniach.

Dziś wylałem na podłogę balkonu litr wody, która nawilżyła Karyne.
Teraz będę "podlewał kwiatki" za każdym razem kiedy zacznie palić sobie na balkonie.

Acha i jeszcze jedno.


#patologiazmiasta #logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow #palaczetopodludzie
  • 153
  • Odpowiedz
@deafpool: u mnie np. jest tak z sąsiadami, że jak coś nam przeszkadza to rozmawiamy o tym i zazwyczaj wspólnie dochodzimy do jakiegoś rozwiązania
  • Odpowiedz
@Niedobry jeden pali
drugi parkować nie umie
ktoś wali w grzejnik jak usłyszy jakikolwiek hałas u sąsiada
jeden wzywa policję bez powodu
ktoś wstawia pralkę w niedzielę oburzając część ludzi
ktoś smaży cebulę i śmierdzi na klatce
są tacy co wystawiają śmieci przed drzwi
pewnie ktoś za głośno się cimcirimci

nikt nikogo nie ma za człowieka do którego można się odezwać czy coś
  • Odpowiedz
@vieniasn: ostatnio zostałem poinformowany żeby nie palić zioła w zimne dni, albo jak pada bo wtedy drzwi od klatki są zamknięte i długo się zapach utrzymuje xD
Ale u mnie same staruszki mieszkają, może tu jest problem. Jak się widzimy to wymiana paru słów ze sobą jest obowiązkowa, nawet jak się śpieszysz
  • Odpowiedz
@Havun ja zauważyłem że miejsca gdzie mieszkają głównie starzy ludzie są super
losowo dostanę kawałek ciasta czy coś z działki każdy miły nawet samochód by pewnie sąsiad pożyczył
  • Odpowiedz
@deafpool: haha a ja kiedyś się sprzeczałem z ludźmi, którzy przekonywali mnie o wyższości mieszkania nad domem, bo trzeba trawę skosić raz na 2 tygodnie :D
nikt mi nie smrodzi, nikt nie robi hałasu, sąsiedzie się nie pukają o 1 w nocy, trawka, grill, cisza i spokój :)
  • Odpowiedz
@vieniasn:
O to to... Dlatego teraz na emigracjii doceniam te "small talki" z sasiadami. Czy tam wiejskie, niespieszne klimaty, rozmowy z rolnikami na spacerach, kazdy ciekawy, kazdy zagada...

Chociaz mi i zonie jest latwiej. Nam kontakty miedzyludzkie ulatwia Piesek. Mnostwo ludzi nie daje rady przejsc obojetnie. W trzy tygodnie wiecej kontaktow z randomowymi ludzmi nalapal niz ja w trzy miesiace bym zrobil. A to akurat potrafie ze tak powiem "zawodowo". Jesli
  • Odpowiedz
@vieniasn: Nie chcialem az tak wybiegac. Ale przynajmniej na dlugo. Na pokolenie minimum. Moim skromnym zdaniem. W ogole to milego wieczoru VieniasenQ. Mam nadzieje ze u Ciebie wszystko ok?
  • Odpowiedz
@Niedobry relatywizujesz odbiegające od normy zachowania, co jest generalnie charakterystyczne dla ludzi, którzy mają problemy z dostosowywanie się do norm. Otóż nie, nie każdy jest uciążliwy dla innych, chyba że błędnie interpretujesz uciążliwość. Mieszkaniu w mieszkaniu towarzyszy emisja charakterystycznych dla codziennego życia zapachów czy dźwięków i wszyscy muszą sie z tym pogodzić. Prowadzona normalnym tonem rozmowa domowników czy płacz dziecka to co innego niż libacje z darciem mordy. Słuchanie radia czy oglądanie
  • Odpowiedz