Wpis z mikrobloga

Ale mam wahania masakra. W czerwcu kończe studia dzienne na PP. Jak wszystko ok to wpadnie magister. Inżyniera już mam. Aktualnie pracuje w firmie przygotowującej linie dla branży automotive i się zastanawiam czy zostać w Polsce. W każdą przerwe akademicką latałem do Irlandii pracować w hotelu (2-3 miechy zależy jak sesja wpadła) Przywoziłem średnio tak 15k. 6k zostawiałem na utrzymanie w Poznaniu, reszte wydawałem na duperele. Teraz się zastanawiam czy iść w rozwój w Polsce czy Irlandii? Kuszą mnie dosyć łatwe pieniądze w Irl czy z 7 miesięcznym doświadczeniem kierunkowym dostałbym jakąś prace za granicą? Lepiej zostać ten 1-2 lata w PL zdobyć doświadczenie i dopiero potem bić w zagraniczny rynek?

Miał ktoś taki przypadek?

#emigracja #pytanie #pracazagranica #praca
  • 7
@delbana: czemu? Co prawda hotel w ktorym ja pracowałem był otwierany tylko na kwiecień-październik - sezonówka. W pl jako asystent pewnie wiecej niż 2500 na ręke nie dostane ;/ sam nie wiem.
@darck: Swoją drogą, ten niemiecki musi być bardzo komunikatywny, żeby jechać do Niemiec? Czy wystarczą podstawy i "nauka na miejscu" jak z polakami na wyspach?
@k__d: do pracy na polu nie musi być bardzo dobry. Jeśli praca na biurkiem, to jest trochę firm, głównie IT, które zatrudniają z Angielskim tylko. Wtedy jak znasz niemiecki, ale nie płynnie to może być ewentualnie mały plus, jeśli mają drugiego kandydata z takimi samymi umiejętnościami, ale z zerową znajomością Niemieckiego.