Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
#depresja #feelings

Jest ze mną niedobrze od jakiegoś czasu. Nie szukam raczej pomocy, a rozmowy i miejsca gdzie mogę się wygadać. Nie wiem co robić ze swoim życiem.

- nic, zupełnie nic nie jest w stanie sprawić mi radości. Porzuciłem wszystkie swoje hobby, praca przestała sprawiać mi satysfakcję, przestałem nawet gotować, co sprawiało mi zawsze satysfakcję

- ciągle wykonuję wszystkie swoje obowiązki, ale robię to raczej automatycznie niż z poczucia potrzeby zrobienia czegoś.

- jestem strasznie rozdrażniony, zarówno w domu jak i w pracy (oczywiście tutaj do tej pory w profesjonalnym tonie) wylewam swoje frustrację i zapalnikiem do złości jest nawet najmniejsza rzecz

- w ogóle nie mam ochoty i potrzeby wychodzenia do ludzi. Nie spotykam się z nikim znajomym. Moja żona natomiast po zmianie pracy ciągle gdzieś wychodzi z nowymi koleżankami, co jeszcze bardziej mnie frustruje.

- Ostatnio jak byłem na występach moich dzieci to mi się w połowie przypomniało, że powinienem się może chociaż uśmiechać, bo trochę creepy to wygląda stać tam ze smutną miną

- z żoną źle mi się układa, ona ciągle mnie zaczepia odnośnie mojego humoru, potrafi nawet przy ludziach wytknąć teksty w stylu 'jak mam być szczęśliwa jezeli mam tak smutnego męża'.

- mam dobrą pracę i zarabiam dobre pieniądze, ale jej wykonywanie traci dla mnie sens. Wiele rzeczy odkładam na ostatnią chwilę, przez co potem chodzę poirytowany nawałem spraw do zrobienia na raz.

- ciągle dostaje rady w stylu wyjdź do ludzi, odśwież kontakty, wróć do starych hobby, ale nie mam na to sily i chęci

- moja samoocena w skali 1-10 to jakieś minus 5. Obarczam się winą za wszystko, niedługo w mojej głowie pewnie stworzy się scenariusz że wojna na Ukrainie to też moja wina.

Co ja mam zrobić? Raz próbowałem rozmawiać z żoną o moim stanie, to się obraziła bo w jej głowie zepsulem jej imprezę z pracy na którą szła za tydzień. Nie wiem czy myślała że ja to wszystko zmyślam, czy faktycznie ma już na mnie taką wyjebke, co jeszcze bardziej pogłębia moja samoocenę i fakt, że jestem ciężarem dla wszystkich.

Z jednej strony chciałbym iść do lekarza i coś z tym zrobić, ale z drugiej boje się że trafię na złego lekarza lub nie będę w stanie wytrzymać ewentualnego leczenia bez wsparcia.



· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: Nighthuntero
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim

  • 10
  • Odpowiedz
Raz próbowałem rozmawiać z żoną o moim stanie, to się obraziła bo w jej głowie zepsulem jej imprezę z pracy na którą szła za tydzień.


@mirko_anonim: Najgorzej.

Miras w te pędy do lekarza po chemie żeby się wzmocnić i na terapie, lekko nie będzie ale teraz też nie jest. Trzymaj się.
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: Nie napisałeś ile masz lat, a kryzys wieku średniego jest jak najbardziej prawdziwą rzeczą.

Raz próbowałem rozmawiać z żoną o moim stanie, to się obraziła bo w jej głowie zepsulem jej imprezę z pracy na którą szła za tydzień.


To brzmi bardzo słabo, dziękuję za takie wsparcie.
  • Odpowiedz
via mirko.proBOT
  • 1
Anonim (nie OP): @baal80

35 lat.

@Marek_Tempe

Według wielu psychologów 2 pierwsze tygodnie terapii lekowej jest najgorsze i może pchać ludzi do samobójstwa - zaczynasz mieć siłę coś robić, ale wciąż brakuje ci szczęścia i chęci do życia. Bez odpowiedniego wsparcia w domu boję się takiego obrotu spraw.


· Akcje:
  • Odpowiedz
Według wielu psychologów 2 pierwsze tygodnie terapii lekowej jest najgorsze i może pchać ludzi do samobójstwa


@mirko_anonim: Mówisz lekarzowi, że masz myśli samobójcze i dobierze adekwatne dawkowanie żeby Cię nie poskładało. Może na czas "nasycania" się lekiem weź urlop i wyjedz gdzieś. Na terapie idź do wiekowego terapeuty najlepiej kobiety.
  • Odpowiedz
via mirko.proBOT
  • 0
Anonim (nie OP): Terapia + praca na własną rękę, ksiązki o mindfulness, odstresowaniu, np. jest taka święta trójca: Odetnij napięcie + Perfekcyjni + Ty tu rządzisz

+ np. Głos wnętrza. Jak ciało uwalnia się od traumy Peter A. Levine

Chodzi o to byś zdobył podstawową wiedzę dotyczącą tego co i jak wpływa na nastrój.

W między czasie:

morfologia z rozmazem
kortyzol z próba hamowania (!!!), prolaktyna, testosteron, poziom witaminy B (każdej),
  • Odpowiedz
via mirko.proBOT
  • 0
Anonim (nie OP): Tutaj terapia może pomóc. Nie mam na myśli tylko poklepywania po pleckach, ale fakt, że jak dobrze trafisz, to poznasz sam mechanizm depresyjny. Nie wiem, czy w czymś ci to pomoże, ale depresja to jest taki stan umysłu, kiedy człowiek kieruje swoją agresję na siebie (przeciwko sobie) i jest to część walki, aby nie wybuchnąć agresywnym zachowaniem wobec innych osób. Idąc jeszcze głębiej depresja wybucha, kiedy istnieje ktoś,
  • Odpowiedz