Wpis z mikrobloga

W sumie w dyskusji z libkami to zanim w ogóle się zacznie dyskutować to na samym wstępie im się powinno tłumaczyć czym jest kapitał. Potem się dyskutuje z takim bogaczem "15 000" do ręki, co naprawdę myśli, że jest wielkim kimś, potężnym kapitalistą, którego okropne lewaki chcą oskubać. Od razu by też trzeba wyjaśniać fundamenty libko-ekonomii, bo potem zawsze pojawi się złota myśl o rozwijaniu się, nauce itd. A wystarczy krzywą popytu i podaży dla tej rady w systemowym kontekście i kapitalizm jest nie tylko nagi ale i pełen np. zaraz, bo nikt nie będzie np. sprzątał ulic, no ale to pewnie drobny problemik w kraju dyrektorów, informatyków i lekarzy, którzy sobie wzajemnie wynajmują mieszkania.

Potem by trzeba od razu wyjaśnić historię kolonializmu i jak na nim powstawały majątki dziedziców dzisiejszych kapitalistów właściwych. Potem by trzeba dodać austriacka szkołę w praktyce w wykonaniu zbrodniarza Ronald R. czego efektem jest dzisiejszy skumulowany wielki kapitał czy np. kryzys w 2008. Znajdzie się jeszcze oczywiście masa innych bzdur do wyjaśniania np. urojenia o naturalistycznym przymiocie kapitalizmu.

Sumarycznie by trzeba więc z libkiem zacząc od wklejenia co najmniej dziesiątek stron. I dopiero wtedy móć zacząć dyskusję. No ale wtedy libek tego i tak nie przeczyta a tym samym do dyskusji nie dojdzie... A libek wróci do modliwy do niewidzialnej ręki i swojego bożka w zależności od wyznawanego odłamu liberalizmu.
#antykapitalizm #bekazprawakow
  • 6
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@TheKirghizLight: często trzeba zaczynać od wytłumaczenia różnicy pomiędzy własnością prywatną a personalną w ogóle a no i oczywiście trzeba godzinę tłumaczyć się z każdej złej rzeczy jaką kiedykolwiek popełnił jakiś komunista i jeszcze jak się jest bogatym to czemu się nie jest hippokrytą a jak biednym to czemu nie jest się zawistnym nieudacznikiem ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@TheKirghizLight libki nie myślą o kimkolwiek kto zarabia mniej od nich w sposób pozytywny. Dla części libków gdyby mogli to zniewolili by część społeczeństwa które nie jest godne życia i zmusili do niewolniczej pracy. Gdzieś po drodze budując ich rękoma getta dla biedaków - czytaj- dla kogokolwiek kto nie jest programistą, analitykiem, prawnikiem, lekarzem lub nie wykonuje zawodu który ma angielskie słówko w nazwie
  • Odpowiedz
a kim jest libek? Bo tego nie wyjaśniłeś, właściwie to niczego nie wyjaśniłeś


@Defined: To wyznawca kapitalizmu, czy to wyznawca starej szkoły liberalizmu (Korwin Krul, Rothbard, austriacka szkoła itd) czy wyznawca neoliberalizmu (Balcerowicz, Fukuyama itd.) Oba te odłamy poza wspólnym bożkiem dzieli bardzo wiele. Ci pierwsi dostrzegają problemy kapitalizmu, ale za ich przyczynę obwiniają mitycznych lewaków (którymi też nazywają neoliberałów), wszędzie widzą spaski i myślą, że wystarczy znieść regulacje i zwycięży wolny rynek. Neoliberałowie dostrzegają problemy społeczne kapitalizmu, ale ich rozwiązania sprowadzają do fajnych gadek w korporacji o work-life balance, diversity i innych cudach niewidach. Obie te grupy liberalnych talibów bezgranicznie wierzą w niewiedzialną rękę, rozwój i wczesne wstawanie.

Ich wiarę i wojnę jaką toczą z lewicowej perspektywy można porównać do wojny trzydziestoletniej. No ale zamiast nabijanych na halabardę dzieci to w tej wojnie mamy wyzyskiwanie dzieci w Kongo wydobywające kobalt. Oczywiście o takich rzeczach jak kolonializm nie wolno mówić. Ci pierwsi uważają, że to urojenia, Afrykańczycy są leniwi i w ogóle to mają lepiej niż było. Ci drudzy to ględzą o diversity, więc są fajni i nowocześni. Za to fajne i nowoczesne nie jest mówienie skąd główny akcjonariusz ma kapitał, bo ten to pomnożony majątek kolonialny po dziadku
  • Odpowiedz