Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Gdy dziewczyna wprowadziła się do mnie ustaliliśmy, że będziemy mieć partnerski związek, czyli 50/50. Raz ja gotuję obiad, raz ona. Raz ja sprzątam, raz ona. To samo z każdą czynnością w domu, mycie okien, prasowanie itd.
Co do pieniędzy to tutaj trochę poszedłem na rękę dziewczynie i ok. 60% wydatków pokrywałem ja, a 40% ona, bo ja zarabiam 2x więcej. Ja ok. 8500zł, a ona 4000zł. Ona uważa, że nadal jest niesprawiedliwie, bo skoro ona mniej zarabia to powinna mniej płacić. Czyli wychodzi na to, że wszystko jest 50/50, ale akurat tam gdzie mnie to 50/50 (a raczej 60/40) odpowiada, bo na tym zyskuję to już tutaj równości nie chce. Czyli równość jest wtedy gdy kobieta ma lepiej albo tak samo jak facet.

Co o tym sądzicie? Ja nie miałbym problemu żeby płacić więcej, ale jeśli ona by troszeczkę przejęła obowiązków domowych.

#zwiazki



· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: Nighthuntero
· Notatka moderatora: Równość jest wtedy gdy kobiety mają lepiej od mężczyzn
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim

  • 39
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@mirko_anonim jeśli dysproporcje w zarobkach są duże to jednak trzeba dzielić inaczej koszty niż te 50/50. Często też zawód danej osoby może być fizycznie i psychicznie bardziej męczący czy więcej godzin się wyrabia a zarabia mniej niż osoba innego zawodu. Dobrym przykładem by tu bylo polaczenie programisty pracującego zdalnie który 2 godziny w ciągu pracy ogląda sobie coś na yt czy czyta wykop i pielęgniarki w szpitalu. Jesli takową dziewczyna w
  • Odpowiedz
W jaki sposób zmienia?


@Tytanowy_Lucjan: tu jest odpowiedz na twoje pierwsze pytanie.
Nie masz pojecia jak dzialaja ludzie w zwiazkach. To nie unia majatkowa.
Jesli chcesz sie proporcjonalnie rozliczac, 50/50, to ustal to na poczatku, ze to nie jest zwiazek, tylko umowa dostarczania seksu i pieniedzy, plus podzial udzialow w mieszkaniu.
Brak zaufania, brak milosci - to tylko bycie w ukladzie.
  • Odpowiedz
oj ziomek tak sie dal wmanewrowac że nie dość że wziął kredyt sam na siebie to ksieżniczka dawala 30% on 70% na życie i co? ona po 4 latach odlozyla pokaźną sumke i s---------a, a on pustki na koncie bo utrzymywal p0lczysko.


@najwyzszymaszt: to zle wybral kobiete zycia. Nie powinien w ogole z nia zamieszkac. Tle i tylko tyle. Na podstawie takich przypadkow ludzie lacza sie w zwiazki, ktore maja
  • Odpowiedz
@Wszystko_albo_nic Z każdą moją kolejną dziewczyną, z którą mieszkałem od początku jasno ustalałem, że wszystko robimy na pół. Ale nie po żydowsku tylko raz ty płacisz, raz ja, dorzucasz pół czynszu i się sprawdzało. Bardziej rozchodzilśmy się, bo mimo ustaleń każda w końcu chciała ślubu albo dziecka, a ja tego nie chcę i zawsze wprost to mówiłem.

Zaufanie, zaufaniem, a niejeden już na romantyzmie popłynął finansowo. W tym właśnie słynny Kazimierz Marcinkiewicz. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Ja osobiście nie mógłbym się związać z kimś kto robi za minimalną albo nie ma ambicji na rozwój i lepszą pracę oraz zarobki, bo to zarówno blokuje nas oboje w spełnianiu marzeń, podróżach itp., a jednocześnie człowiek się czuje jak sponsor albo ktoś kto musi drugą stronę wychowywać, bo sama nawet na siebie nie zarobi.

Ja myślę głową, sporo innych mężczyzn główką, a potem nabijają statystki rozwodów i się dziwia, że muszą oddać pół swoich zarobków i oszczędności panience pracującej za minimalną albo w ogóle siedzącą w domu cały czas. Nie ze mną te
  • Odpowiedz
@Wszystko_albo_nic Ja piszę o jego drugim małżeństwie, gdzie właśnie było myślenie główką. Nie pamiętasz tych setek okładek, gdzie "zakochany kaz z czułością patrzy na piękną poetkę Izabel"? xD
Jakby sobie wziął babę na swoim poziomie finansowym, a nie młodego gołodupca to by dziś nie musiał uciekać przed komornikiem przez balkon albo na pożyczonym rowerze.
Małżeństwa z miłości to bardzo świeży koncept. Wcześniej to były zwyczajnie transakcje handlowe i polityczne między rodami i narodami.

Dziś małżeństwo jest niebezpieczną dla mężczyzny umową, a kochać się można tak samo (albo i bardziej) bez papierka. Bardziej, bo w razie co każdy zabiera szybko tylko to co wniósł do związku i jest jego zamiast nieuczciwe być obdartym z połowy majątku i owoców swojej pracy. Kobiety to nie są istoty niepełnosprawne. Każdy powinien być w stanie utrzymać siebie, a nie liczyć na kogokolwiek innego. Chociażby ze względu na sytuacje losowe typu nagła śmierć, kalectwo czy np. areszt partnera. Żony polityków pokazały, że ogrzewania biedne nie potrafią włączyć xD
  • Odpowiedz
ak ty lubisz biedaczki, może ładne, ale jednak leniwe lub głupie to nic mi do tego. Jal lubisz mieć podpisany ewentualny wyrok finansowy na siebie to też tylko mogę pozdrowić cię machającym papieżem.


@Tytanowy_Lucjan: jestem w zwiazku malzenskim 28 lat. Nie moge narzekac. Dalismy rade i nie musielismy dzielic wlosa na czworo. Mamy wspolne konta, dzieci i domy. Polecam takie zycie.

Ja piszę o jego drugim
  • Odpowiedz
@Wszystko_albo_nic Skoro jesteś ciut straszy niż większość użytkowników tego portalu to sorry, ale raczej nie masz doświadczenia z obecnym rynkiem matrymonialnym.
Z kobietami warto być, ale nie warto się wiązać prawnie i finansowo. Dla własnego bezpieczeństwa. Starsi ludzie często mówią te wyświechtane frazesy, że "kiedyś to się naprawiało, a nie wyrzucało na śmietnik". Dzisiejsze życie jest szybsze. Szkoda czasu na ratowanie czegoś czego już nie chcesz, bo "tego kwiatu jest pół światu".
Kiedyś ludzie obawiali się łatki staropanieństwa, samotnej matki, opinii księdza i sąsiadów na temat swojego życia, a mężczyzna choćby pił i bił to stanowił jedyne źródło dochodu i trzeba było "ten pański krzyż nieść" mimo wszystko ( _)

Dziś każdy może i wg mnie powinien być samodzielny, a nie liczyć na zarobki partnera. Kiedyś małżeństwa były długie
Dziś sporo rozpada się w pierwszych kilka lat, bo człowiek chce jeszcze wykorzystać młodość na nowy zsiazk, a nie
  • Odpowiedz
Dziś sporo rozpada się w pierwszych kilka lat, bo człowiek chce jeszcze wykorzystać młodość na nowy zsiazk, a nie użerać się z zołzą.


@Tytanowy_Lucjan: nic nie wiesz, szkoda...

Jesteśmy w związku razem, więc razem i MNIEJ WIĘCEJ równo powinniśmy dzielić koszty WSPÓLNEGO życia. Alternatywą jest życie na niższym poziomie, s gorszej lokalizacji, ale dumnie płacąc za 100% swoich
  • Odpowiedz
@Wszystko_albo_nic gadasz jak stere baby teraz w stylu "nie chcesz? Dorośniesz, zrozumiesz" xD Żadnych konkretów. Czyste puste frazesy bez przykładów czy rozwinięcia swoich myśli. Niczym Kaczyński co w każdym temacie wygodnie mówi "są pewne siły, które... Ale nie powiem dokładnie kto, co i gdzie"
  • Odpowiedz
gadasz jak stere baby teraz w stylu "nie chcesz? Dorośniesz,


@Tytanowy_Lucjan: dokladnie tak. Przykladow ci nie dam, bo nie ma po co.
Moje malzenstwo bylo z milosci i tobie tego zycze, zebys nie musial liczyc kazdej zlotowki i podejrzewac zdrad.
Zeby Twoje dzieci nie widzialy ojca, ktory matce wylicza kazdy grosz.
To, ze dzisiaj zarabiacie po rowno, nie znaczy, ze jutro tak nie bedzie. To, ze dzisiaj masz, nie znaczy, ze bedzie tak
  • Odpowiedz
@Wszystko_albo_nic Jak kochasz to wspierasz w razie chrobry albo chwilowych problemów, ale nie sponsorujesz życia mało ambitnej labadziarze tylko dlatego, że ma zgrabny tyłek i spoko c---i i ani myśli o wzroście swoich zarobków, bo praca w żabce, zarze czy podstawówce JEJ wystarcza.

Cieszę się, że tobie się udało, ale wielu parom się jednak nie udaje. Małżeństwo dziś nic nie znaczy skoro tak łatwo można je skończyć i jeszcze często ustawić
  • Odpowiedz
ak kochasz to wspierasz w razie chrobry albo chwilowych problemów, ale nie sponsorujesz życia mało ambitnej labadziarze tylko dlatego, że ma zgrabny tyłek i spoko c---i i ani myśli o wzroście swoich zarobków, bo praca w żabce, zarze czy podstawówce JEJ wystarcza.


@Tytanowy_Lucjan: po prostu jestesmy gdzie indziej na etapie doswiadczenia zyciowego ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: "Związek partnerski" to taki chochoł, który w rzeczywistości oznacza, że kobieta rządzi. Przecież one nie walczą o równe prawa i obowiązki, a jedynie o równe prawa. Obowiązków raczej się pozbywają.

obowiązki obowiązkami po równo ale kasa proporcjonalnie od zarobków. Ale Ty tego nie zrozumiesz jsk widać.


@BozenaMal: Chryste, co za fikoł. Skoro baba zarabia mniej, to powinna robić więcej w domu. Ale ty tego nie zrozumiesz jak
  • Odpowiedz