Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Ej no, wpis sie przeciez nadaje, troche smieszkow nie zaszkodzi :)

"Dziecko jest otwarte na świat jaki otrzyma, i zdolne do jego zmiany dużo bardziej niż my :) "
Uwielbiam natalistow z rana do kawy.

A jaki swiat otrzyma? Zaraz mi powiecie ze nigdy w historii ludzkosci nie bylo tak super jak teraz. Troche bym polemizowal bo mam wrazenie ze francuz w latach 70 mial 40x lepiej niz aktualny francuz ale co ja sie tam znam.

Dziecko ktore teraz sie urodzi bedzie wchodzilo w doroslosc w 2044. Widzieliscie jak sie swiat zmienil w 4 lata? To teraz wyobraz sobie te rosnace temperatury, poglebiajace sie rozwarstwienie ekonomiczne, migranci, mikroplastik, wojna na granicy. I wiesz czego najbardziej teraz brakuje a czego juz w ogole nie bedzie za 40 lat? - Nadziei

Dlatego zeby tpo dziecko za 20 lat bylo "zdolne do jego zmian duzo bardziej niz my" to musi miec nadzieje. A nadziei od ladnych 5 lat juz nie ma ze bedzie lepiej (na zmiany klimatyczne to powiedzialbym ze nie ma juz nadziei od lat 90).

Jest jeden pewniak, za 20 lat dziecko bedzie mowic
"tato, ale dlaczego nie kupiles filtru do odwróconej osmozy jak jeszcze kosztowaly 40 tysiecy zlotych? Teraz kosztuja 80!".
"Tato, dlaczego ja musze sie uczuc hinduskiego w szkole, nie obchodzi mnie to ze 80% klasy to hindusi".
"Tato, dlaczego nie masz pracy? I nie opowiadaj mi o tych mitycznych korpo bo teraz algorytm w milisekunde zrobi audyt funduszu. Czemu nie jestes lekarzem?"
" Tato, dobrze ze ci nalozyli 100 tysiecy mandatu za jezdzenie tym wrakiem elektrykiem ktorego nie sa sie zrecyklingowac, teraz wszyscy rowerem i szynobusem jezdza"
"Tato, nie ma dla mnie pracy"

#antynatalizm #demografia #ekonomia #przyszlosc



· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: digitallord
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim

  • 52
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: Sami się wyeliminujecie a świat przejmą ludzie których nie dotknęła ta choroba psychiczna.

Dobrze że w czasach dżumy albo najazdów mongolskich nie mieli antykoncepcji bo też by stwierdzili że świat nigdy nie stanie na nogi po czymś takim.
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: Zmieniać świat to ma szansę dziecko, które się urodzi w takiej rodzinie jak Musk, Soros, Buffet czy Zuckerberg, cała reszta proli pracuje na ten 1%, który posiada większość zasobów.
  • Odpowiedz
Troche bym polemizowal bo mam wrazenie ze francuz w latach 70 mial 40x lepiej niz aktualny francuz ale co ja sie tam znam.


@mirko_anonim: to prawda, zlote czasy na zachodzie skonczyly sie juz dawno.
np w takim usa lata 90 a dzis to niebo a ziemia.
  • Odpowiedz
via mirko.proBOT
  • 3
Anonim (nie OP): Generalnie ludzie robili sobie dużo dzieci masowo jeszcze te 150-200 lat temu i wcześniej bo im się to opłacało - zwykłe myślenie transakcyjne plus brak kondomów. Od 50-60 lat w bogatszych państwach, w Polsce tak od 30, dzieci przestały się opłacać i pojawiły się kondomy, więc mniej osób sobie robi dzieci. Tu nie ma większej filozofii, ludzie zawsze myśleli czy coś im się opłaca czy nie, kiedyś się opłacało mieć 5 dzieci, bo jedyne co było to pole i uprawy żeby mieć co jeść, dzisiaj dzieci się kompletnie nie opłacają bo bez dzieci masz więcej kasy dla siebie za którą więcej kupisz i tyle. Kompletnie normalne, kiedyś się opłacało, teraz się nie opłaca, na prawdę tu nie ma większej filozofii moim zdaniem, zwykłe transakcyjne myślenie.

Ja sobie dzieci robić nie zamierzam bo wolę mieć więcej kasy dla siebie oraz uważam że życie to gówno jeśli nie masz masy forsy. Albo raczej 90% życia bez dużej ilości kasy to gówno, a 10% to pozytywy. Im więcej kasy, tym więcej % życia jest na plus. Niestety prawdziwe bogactwo jest nieosiągalne dla większości ludzi, bo prawdziwe bogactwo to nie jest śmieszne 25k netto pln tylko miliony dolarów na koncie, czego nie da się zrobić łatwo i bardzo mało ludzi takie coś ma. Wtedy to można mówić o szczęściu i zajebistym życiu, poza tym to takie ehhh, lecisz bo lecisz na tym etacie i niby da się "dobrze" zarobić ale i tak dalej 90% życia to gówno i ciągły stres i problemy a tylko 10% jest okej, no ale trudno, jak już się ktoś urodził to dopóki można to warto wycisnąć tyle ile indywidualnie się da wycisnąć, nawet dla tych 10-20% szczęścia w życiu w porównaniu z 90-80% gówna.
Tym bardziej nie chcę dzieci bo nie chcę żeby ktoś przechodził znowu to samo gówno zwane życiem.

Więc ja dzieci nie robię, więcej forsy dla mnie, niech żyje hedonizm oraz sodoma i gomora, a po 60 do piachu i mogę znikać. Reszta mnie kompletnie nic nie obchodzi i tak zdechnę i nic po mnie nie zostanie i nie ma to żadnego
  • Odpowiedz
spłodzili byście same problemy


Nie da się spłodzić czegoś jeszcze, niż problemy. Rozmnożenie się oznacza bowiem stworzenie istoty obciążonej potrzebami i tym samym problemami wynikającymi z konieczności ich zaspokajania. Niczego więcej się w ten sposób nie tworzy.
  • Odpowiedz