Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Hej.
Jestem dziewczyną w 3.5 letnim związku i mam BPD, generalnie zaburzenia z pogranicza klastru B, mam też depresję i pochodzę niestety z dysfunkcyjnej rodziny.

Poznaliśmy się przez internet, na discordzie.
Na początku, przez około 3 miesiące było bardzo cudownie.

Potem zaczęły się problemy, kłótnie, małe zgrzyty, głównie przeze mnie.

Jestem osobą która czuje się bardzo opuszczona i chciałam z partnerem spędzać bardzo dużo czasu, mogłam z nim wręcz pisać non stop, nigdy mnie to nie nudziło ani nie męczyło, bardzo go kocham.
On zawsze powtarzał, że też lubi spędzać ze mną bardzo dużo czasu i jest przyjemnie ale potrzebuje kilku godzinek dla siebie, na przykład po to aby pograć w gry.
Tak, wiem, jest to całkowicie normalne i z początku starałam się dusić w sobie wszelkie negatywne emocje i mówiłam, żeby poszedł i potem porozmawiamy.

Z czasem, niestety, coraz mniej kontrolowałam swoje emocje, wiedziałam, że jest to normalne, że ludzie spędzają ze sobą oddzielnie czas, ale po prostu mój mózg interpretował to jako "porzucenie", wtedy zaczynały się moje ataki paniki, na przykład trzęsły mi się samoistnie dłonie, wszystko się uspokajało wtedy kiedy partner wracał i znowu miło rozmawialiśmy.

W późniejszym czasie było coraz ciężej i ciężej.
On chciał gdzieś wyjść z kolegami pograć w gierki, a ja nie umiałam wytrzymać bez niego 5 godzin, bardzo to przeżywałam i czekałam i ciągle się patrzyłam w telefon kiedy tylko coś napisze.
Tylko on się dla mnie liczył.
Tylko, był pewien problem.
Jak na przykład się spóźnił o 10-20 minut to znowu wpadałam w ataki paniki, trzęsły mi się dłonie i po prostu nie umiałam kontrolować słów które mówię pod wpływem agresji.

Powtarzało się to, nie było to regularne ale to były bardzo męczące kłótnie.
Godziliśmy się praktycznie od razu, tego samego dnia, nie mieliśmy żadnych "przerw" ani braku kontaktu przez kilka dni jak to czasem bywa w innych relacjach kiedy dwójka osób jest na siebie obrażona.
Ja zawsze dążyłam do pogodzenia, nienawidziłam wręcz iść spać kiedy byliśmy pokłóceni, dla mnie zawsze wszystko trzeba było rozpracować tego samego dnia i nie odkładać to na inne.
Gdy nie byliśmy pokłóceni i gdy nie było awantur to było bardzo dobrze.
Okazywaliśmy sobie bardzo dużo uczuć i zrozumienia.
Wiem, że mój chłopak wkładał ogrom pracy energicznej i wiem, że jest to naprawdę bardzo ciężka praca emocjonalna.

Pamiętam, że czasem były takie kłótnie, że chciał zrywać, nie dziwię mu się.

Z czasem poczucie "porzucenia" już się w taki sposób nie ujawniało i pomału zaczęłam się przyzwyczajać do tego, że spędzanie czasu oddzielnie jest całkowicie normalne.
Sama nie miałam jakichś znajomych, wciąż za dużo nie mam, ale bardzo kocham tego chłopaka i pragnę aby był szczęśliwy, tylko na tym mi zależy.

Komunikacja jest kluczem do wszystkiego.
Pamiętajcie też, że jeżeli jest między wami chociaż cień miłości, to warto spróbować wszystko ratować niż później pluć sobie w brodę, że się zbyt łatwo odpuściło.
Tylko to wymaga zaangażowania z dwóch stron.
Tak też było w moim przypadku.

Piszę to wszystko po to ponieważ czuję się wewnętrznie jak śmieć i wewnętrznie chciałabym umrzeć.
Cierpię przez to jak krzywdzę ludzi dookoła.
Żałuję, że urodziłam się w dysfunkcyjnej rodzinie i nigdy nie miałam poprawnego wzoru do naśladowania.

Codziennie się tym katuję i nie umiem zaakceptować faktu, że krzywdziłam osobę na której mi zależy.
Wyrzuty sumienia są niewyobrażalnie wielkie.
Myślałam o psychoterapii ale zwyczajnie mnie nie stać aby chodzić na regularne 2-3 wizyty w miesiącu i płacić 200 złotych.
Czytałam, że jedno spotkanie na miesiąc nie wystarcza i jak chce się mieć duże efekty to trzeba częściej.

#depresja #zalesie #feels #zwiazki



· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: razzor91
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim

  • 5
  • Odpowiedz
@mirko_anonim są fundacje oferujące darmową psychoterapię lub kilka darmowych spotkań online z psychoterapeutą. Wyszukaj w googlu takie fundacje, napisz wiadomość i na pewno dostaniesz odpowiedź. A jeśli jesteś ubezpieczona to po prostu zapisz się na NFZ i Twoja kolej przyjdzie za pół roku czy rok i będziesz miała darmową psychoterapię. Z tego co opisujesz to myślę, że Twoje problemy nie znikną w ciągu kilku miesięcy to warto zapisać się w kolejke
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: Niestety psychika i związki nie idą w parze, jak Ci zaczyna zależeć na kimś, to często będziesz tracić kontrolę.. Musicie bardzo dużo rozmawiać o problemach, ale czy on jest na takie coś gotowy? Tak naprawdę z nieleczoną psychiką nie powinno się wchodzić w relacje, ale stawiam, że był to spontan, jak kiedyś u mnie. Spróbuj może za darmo jakiegoś lekarza znaleźć, chociaż dostanie się na darmową psychoterapie graniczy z cudem
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: zdecydowanie potrzebujesz pomocy specjalisty jeśli zależy Ci na utrzymaniu tej relacji

I jeżeli to jest paroletni związek, to partner jak najbardziej powinien Ci pomóc sfinansować terapię. Twoje zdrowie to też jak najbardziej jego sprawa

Niestety w przypadku BPD rozpada się 90% małżeństw, w przypadku związków nieformalnych ten odsetek jest większy. Albo ty nie wytrzymasz pewnego dnia, albo twój partner. Oczywiście wszystko zależy od indywidualnej sytuacji, ale profesjonalna pomoc to jedyna
  • Odpowiedz