Wpis z mikrobloga

Zapoznałem się z okolicą, kupiłem starter i doładowanie do telefonu, w sklepach Saga, warka, żubr, strong (podpisany "polish beer 8 for 4Ł", co ciekawe chyba mam wygląd polaczka bo podczas pakowania bagażu na Stanstedzie kierowca mnie pyta po ang, na jaką stacje to mówię liverpool street, skąd jestem to odpowiadam poland a on "też tak myślałem" nie wiem czy się wstydzić czy co. Śmiałem się w duchu gdy pokazując w hostelu kartkę z numerem rezerwacji facet pokazując na słowa "zameldowanie wtorek" zapytał czy to moje imię ^^

Tylko chodząc po okolicy zobaczyłem parę kartek na oknach knajp o poszukiwaniu kelnerów więc spoko. Doładowuję telefon, rejestruję oyster card, wpisuję nowy numer telefonu w CV i zaczynam wysyłanie oraz szukanie pokoju bo w 8bed dorm się nie da rady długo siedzieć.

#skzuk
  • 26
@bbackbone: Ja myślę, żeby w lipcu wyjechać do Birmingham. Z tego co patrzyłem pokój można już za 60-70 funtów/tydzień z rachunkami wynająć. Masz jakieś opinie o Birmingham?
@anoption: Niestety nic nie słyszałem, ale tak jak pisałem - mniejsze miasto, lepsze ceny. U mnie pokoje są już od £40 tygodniowo, za £110 + rachunki masz juz 2 bedroom. Jedź tam gdzie jest robota - proste. Im lepiej płatna, tym na mieszkanie w większym mieście możesz sobie pozwolić.
@bbackbone: Naturalnie zgodzę się co do cen, masz absolutną rację. Wybrałem Londyn, ponieważ wyszedłem z założenia że im większe miasto tym szybciej pracę się ogarnie, wtedy język też się ruszy i po takim obyciu się można już gdzie dusza zapragnie.
@bbackbone: powiedz coś więcej o pracy w Doncaster. Jest jej dużo? Jak długo szukałeś? Co wiesz o Sheffield? Te miasta są bardzo blisko siebie a ja niedługo wyruszam właśnie do Sheffield.
Wybrałem Londyn, ponieważ wyszedłem z założenia że im większe miasto tym szybciej pracę się ogarnie


@bbackbone: Też tak samo myślałem na początku, ale chyba Londyn sobie jednak odpuszczę ze względu na drogie życie tam i znacznie wyższe ceny (chociażby komunikacji miejskiej czy wynajęcia pokoju w miarę porządnego). No i odległości - wszędzie daleko.

Przy okazji, ile płacisz teraz za wynajęcie?
@sukcez: kilka pytań:

ile masz lat?

myślisz, że robota kelnera to dobry pomysł dla kogoś kto właśnie przyjechał i dopiero się oswaja z akcentem?

ile kasy wziąłeś ze sobą/jakieś żarcie z polski?
@sukcez: w sumie jeszcze trzy:

byłeś/dzwoniłeś już w sprawie NIN?

konto bankowe już masz?

wziąłeś sobie garniak na hipotetyczne rozmowy kwalifikacyjne?
@anoption: To prawda że w komunikacji miejskiej sporo czasu się spędza, co do ceny to od razu kupiłem oyster card i jest ciut taniej, teraz od wtorku do soboty hostel 50 funtów

@501st: 22 lata, myślę że jeśli zostałoby się zatrudnionym i pracodawca by był zadowolony to jest to dobry pomysł, to tak samo jak z emigracją-nie spróbujesz to się nie przekonasz jak to jest.

Co do kasy odpowiadałem w
@sukcez: Jednak jeśli dostaniesz robotę kelnera to Ci się biała koszula i spodnie przydadzą;) Pracy szukasz w całym Londynie czy tylko w jakiejś dzielnicy gdzie zamierzasz "osiąść"? Bo jak trafi się fajniejsza robota po drugiej stronie miasta a umowę o pokój już podpiszesz to komunikacja może Cie wykończyć.

Co do pakowania, to ja nawet jeszcze nie zacząłem ale orientacyjnie zakładam, że jakoś nie będę musiał bardzo kombinować, miałeś bagaż rejestrowany w