Wpis z mikrobloga

Mireczki. W niedzielę planuję jechać w #tatry. Raki i czekan dalej wymagane? Planuję wbijać Kobylarzem i z Małołączniaka do Kasprowego. Ten kobylarz mnie głównie zastanawia.

Nie chce mi się targać sprzętu w plecaku bezsensownie ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#outdoor #kiciochpyta #gory
  • 8
  • Odpowiedz
  • 2
@Spawacz-slusarz-akrobata: Znam bardzo dobrze i dlatego pytam o raki. Nie bez powodu zaznaczam kobylarzowy żleb bo tam śnieg lubi zalegać długo, zwłaszcza w dolnej części, a do tego mocno twardnieje i bez raków ciężko wbić buta.

Raczków nie mam. Tylko raki. Bez sensu nosić dodatkowe obciążenie. Zwykle w taką pogodę wbijalem już bez zimowego, ale rok temu się naciąłem na taki płat że przechodząc miałem cieplutko ( ͡° ͜
  • Odpowiedz
@hos85: kilka lat temu mieliśmy nocleg na 5 stawach, jakoś na wiosnę, a akurat woda ze stawu się przelała, zalała górną część szlaku i zamarzła. Akurat górna część szlaku zielonego po gołych kamieniach zmieniała się w lodowisko. My się wciągaliśmy po kosodrzewinie, normalnie na tyłku i kolanach się wczołgaliśmy do doliny. A obok nas gościu w rakach, spokojnie, z uśmiechem na ustach, przemaszerował po szczerym lodzie pod górę. Od tej
  • Odpowiedz
  • 1
@Spawacz-slusarz-akrobata: W rakach? Po kamieniach? Rozumiem że gościu kupuje jednorazówki ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Przecież zimą/wiosną z/do piątki chodzi się czarnym, albo wersją zimową czarnego.
Harpagany jesteście. Ja się tam raz wpakowałem i była wycofka się czarnego ( ͡º ͜ʖ͡º)

W zeszłym roku ciepło miałem przy trawersie zaraz za Ciemniakiem w stronę Krzesanicy. Kurde 15-20 m trawersu prostego odcinka a mogłem
  • Odpowiedz
@hos85: Czekan raczej ci się nie przyda ale raczki warto mieć przy sobie. Szlaki są w zdecydowanej większości przedeptane więc nie powinieneś mieć problemu.
  • Odpowiedz
@hos85:

Przecież zimą/wiosną z/do piątki chodzi się czarnym, albo wersją zimową czarnego.

Ja miesiąc temu szedłem zielonym i było git, nawet powiedziałbym, że lepiej się szło niż czarnym ( ͡° ͜ʖ ͡°). Wszystko zależy od warunków.
  • Odpowiedz
  • 0
@nickzapisanynawodzie: Zgadza się. Sytuacja o której mówię zdarzyła się z rok czy dwa po felernym wypadku, gdzie turystkę znaleźli dopiero jak śniegi zeszły, właśnie koło Siklawy. Już bylem bardziej zaprawiony i odpowiedzialny więc wycofka nie jest dla mnie ujmą. Jak zaczynałem to...o panie, co to ja nie byłem:p
  • Odpowiedz
@hos85: spytaj na jakiejś grupie Facebookowej, większa szansa, że odpisze ktoś, kto faktycznie tam ostatnio był, po majówce to może nawet jakieś zdjęcia znajdziesz. Ewentualnie napisz do tej przewodniczki co prowadzi "Aktualne warunki", ludzie często jej zdjęcia podsyłają lub oznaczają, to może też się orientuje.
  • Odpowiedz