Wpis z mikrobloga

niektóre tak mają. Ja tam jestem prosty spedytor, a moja partnerka "head of finance" w międzynarodowej korporacji. I jakoś żyjemy.


@jerzu70: Daj znać co to za firma. Kilka miesięcy temu trochę świrowałem z zajętą "head of finance" u mnie w pracy, więc może jesteśmy znajomymi :)
  • Odpowiedz
@Suheil-al-Hassan: wielu ludzi nie wie, ze wozkowi sa kluczowym elementem bez ktorych towar nie bylby dostarczany czy sortowany w magazynach xD
Ale wiadomo dla takiego rozowego cymbała wszystko co kupila rosnie na drzewach w sklepie XD

Robie w transporcie jako dziadtrans i dobry wozkowy to skarb xD
  • Odpowiedz
Ona mnie zablokowała czy o co chodzi?


@Goronco: Tak. I miała prawo. To nawet nie kwestia zarobków, a tego, że z dużym prawdopodobieństwem do siebie nie pasujecie. W związku rozmawia się również o pracy, a ją zawód jaki wykonujesz i środowisko w jakim pracujesz, może po prostu nie interesować. Jeśli tak jest, nie ma sensu żebyście marnowali sobie wzajemnie czas.
  • Odpowiedz
Po latach pracy w różnych firmach gdzie miewałem kontakt z babami z HR-u, moje zdanie jest takie, że nie ma tam normalnych samic. Wszystkie są yebnięte. Z uśmiechem do ciebie kiedy czegoś chcą, bez zmrużenia okiem wypierdzielą z roboty kiedy w excelu kolumny się nie spinają.
Lepiej dla ciebie że nie wdepniesz na minę.
  • Odpowiedz
@WujaTHC @bylem_zielonko

Senior HR to nie pani kadrowa w januszexie. Rekrutowanie jak najlepszych pracowników za jak najmniejsze pieniądze wymaga pomysłowości, kreatywności i dozy #!$%@? ( ͡º ͜ʖ͡º)

A w kwestii pracy biurowej vs pracy umysłowej, to z moich doświadczeń w korpo (studio projektowo-produkcyjne wchodzące w skład ogromnej agencji reklamowej) to większość osób z którymi współpracowałem wykonywała pracę umysłową i kreatywną. Wyjątek to może recepcja.
  • Odpowiedz