53-latek za 200 euro kupił prawo jazdy. Został zatrzymany przez Straż Graniczną
Funkcjonariusze Straży Granicznej z Rzeszowa-Jasionki podczas kontroli drogowej zatrzymali mężczyznę, który posłużył się podrobionym ukraińskim prawem jazdy. 53-latek przyznał, że wcześniej stracił uprawnienia za spowodowanie kolizji drogowej pod wpływem alkoholu.
Kolekcjoner_dusz z- #
- #
- #
- #
- #
- 59
- Odpowiedz
Komentarze (59)
najlepsze
Ty Polaku masz zrobić sobie kursik za 12000.
Przydałby się tez depozyt z 10 koła na potencjalne mandaty (np złamanie zakazu skrętu w lewo)
A na koniec jak już wejdziesz i dostaniesz podstawę minimalną i do łapy to się zorientujesz, że panuje tu zmowa cenowa. Byle taniej, byle czym, byle nie podnieść pracownikom.
Branża
Najlepsze jest to, że polskie firmy, które tak zawsze się plują, że trzeba wspierac polski biznes, bez mrugnięcia okiem są w stanie zatrudnić pracowników z Azji czy Ukrainy. Wtedy maja w 4 literach patriotyzm, ważne, że więcej hajsu zostanie.
Pojedź na firmy gdzie się lądują. Ba centra dystrybucyjne. Nie ma nawet WC nie wspominając o sanitarnce. Dostawa? Na daną godzinę i ani minuty później ale jak "klient" ładuje to nie możemy go "pospieszać". Potem deficyt w czasie ma nadrobić nie kto inny jak kierowca... Jedziesz ska czy autostradą i leżą butelki z moczem. Z pewnością ludzie którzy je wyrzucają mają nadmiar czasu.
Jak już był na Ukrainie to zapłacił by o 100 euro więcej i kupił by sobie oryginalne do którego nikt by się nie mógł przyczepić.
Jedyna trudność przy zakupie oryginalnego ukraińskiego prawa jazdy jest taka, że aby je odebrać trzeba jechać na Ukrainę (a tam ryzykuje że mogą go wziąć do wojska i wysłać na front).
Szybko liczba przestępstw wśród obcokrajowców w Polsce by zmalała, gdyby byli oni:
1) Sprawiedliwie i surowo karani
2) Odpracowywali utrzymanie podczas odbywania wyroku
3) Po odbyciu wyroku byli deportowani z zakazem wjazdu do Polski i UE