Wpis z mikrobloga

Poradnik tinderowania cz 2 - Ons i fwb

Chciałbym w swoim poście poruszyć dzisiaj temat sławnych tinderowych skrótowców i na bazie swoich empirycznych doświadczeń, podzielić się przemyśleniami, co działało, a co gorzej. W każdym razie, zaraz się zlecą blackpilowcy, piszący w komentarzach, że trzeba być tylko chadem, ale mi będąc chłopakiem myśle nie lepszym niż 6/10 w porywach z wyglądu, udało się przeżyć już trochę sympatycznych chwil z dziewczynami i to atrakcyjniejszymi fizycznie niż ja (po prostu nie przyjąłem nihilistycznej narracji, że jak nie jestem chadem, to mam siedzieć i nie wychodzić nigdy z piwnicy). Zatem potraktujcie to właśnie w ramach poradnika, jak pójść do łóżka z dziewczyną z Tindera, będąc przeciętnym Mireczkiem, wyrywając się z objęć mentalnego przegrywu.

Oczywiście trzeba posiadać jakiś background, looksmaksować i być w miarę swoich możliwości genetycznych zadbanym, ale myślę, że wielu Mirków czytających ten tekst, nie byłoby brzydszych niż ja, a nawet przystojniejszych. Ja nie zrobiłem nic więcej, niż jakaś siłka (efekty jakieś tam widać dopiero jak zdejmę koszulkę, bo jestem genetycznie bardzo szczupły), barber (fryzura dostosowana, aby jak najbardziej zakryć zakola, broda na zarost czyli 1,5 mm - jak chodzicie w miarę często do barbera, to z konturem, bo potem jak to odrasta średnio wygląda) i kupowanie sobie ciuchów, które co ważne, jak najlepiej pasowałyby do mojej sylwetki. Co ciekawe dziewczyny sporo lepiej reagowały na luźniejszy styl, w stylu jakiś koszulek z NBA, jordanów/vansów, bluzy z kapturem, niż koszuli, marynarki, gdzie w tym drugim wariancie też coś się czasem wydarzyło, ale byłem kojarzony bardziej z gościem z kijem w dupie, a mój target to raczej właśnie dziewczyny 22-25 lat najczęściej - sam mam 31. Co ciekawe jak byłem w wieku dziewczyn, z którymi ostatni czasy sypiałem, to miałem sporo mniejsze powodzenie u rówieśniczek niż teraz, jak jestem od nich starszy - zatem wywalcie do kosza stwierdzenie, że jesteście za starzy. Zdjęcia są oczywiście bardzo ważne, jak nie najważniejsze i co prawda nie robiłem żadnych sesji, nie interesuję się też fotografią, ale jak byłem na wakacjach czy gdzieś, starałem się je robić w sposób przemyślany, aby nie wyglądały jak zrobione kalkulatorem.

Ogólnie stosowałem w sumie na tinderze 2 strategie, które mógłbym wyszczególnić. Pierwsza gdzie miałem w opisie napisane, że szukam raczej niezobowiązujących spotkań i muszę przyznać, że nie jest to optymalna strategia, dla przeciętnego chłopa na tej aplikacji. Co prawda raz udało się mi przespać z naprawdę śliczną dziewczyną z takiego konta, ale na tym jakieś znaczące sukcesy się skończyły - miałem relatywnie tam sporo matchy, ale z dziewczynami delikatnie ujmując niezbyt urodziwymi. Tym sposobem będziemy trafiać na raczej właśnie zdesperowane dziewczyny, które nie posiadają również rewelacyjnych efektów, tudzież z jakimiś zaburzeniami psychicznymi - oczywiście raz na jakiś dłuższy, miesięczny okres czasu, mogłaby się trafić nam jakaś rakieta, która miałaby trudniejszy okres czy byłaby już długo samemu, ale to trzeba posiadać sporego farta - ogólnie szkoda czasu. Druga optymalna, to normalne konto, z zaznaczeniem, że szukamy czegoś na krótko lub na dłużej - w opisie krótko, bez esejów o swoich jakiś zajawkach, zainteresowaniach. Tutaj w moim przypadku sprawdza się zainteresowanie psychologią i podróżami, laski to uwielbiają, a zarazem jest to spójne z tym co też bardzo lubię. Najlepiej zresztą bazować na tym właśnie, żebyście mieli wspólne tematy i nikogo nie udawać.

Co do zaczynania rozmowy gdy nas sparuje, NIGDY nie zaczynajcie gadać w pierwszej/pierwszych wiadomościach o seksie i to bez znaczenia o jakim charakterze konto byście nie mieli - nawet jakbyście trafili na laskę, która chętnie by się z wami przespała w ten sam dzień, to zabijecie i zakopiecie to zainteresowanie. Podobnie NIE RADZĘ nawet w dalszych wiadomościach uskuteczniać gadek po tytułem co preferuje w łóżku i czy możecie liczyć na orala, anala i bez gumki. To też bardzo krótka droga do zabicia jakiejkolwiek chęci u dziewczyn, zresztą jeszcze nigdy nie poszedłem do łóżka z dziewczyną z Tindera i nie byłoby oralu, także o to nie musicie się martwić. Ogólnie normalne dziewczyny, wzbraniają się od takich gadek, bo bałyby się jakiś stulejarskich przegrywów, którzy pod fejkowym kontem zaczynają takie rozmowy, aby sobie zwalić tylko konia. Polecam ogólnie jak najmniej pisać o seksie (a najlepiej wcale) i jedynie można napomknąć czego tutaj szuka, co myśli o jakiś onsach, tudzież gdy dojdziecie pisząc do tematu spotkania (a nie chcecie marnować swojego czasu), zapytać czy jak spotkanie przebiegałoby super, czy dałaby się zaprosić do nas na herbatę (chociaż niekiedy lepiej zrobić już to na spotkaniu, po przykładowo dwóch godzinach). Ważne aby też nie narzucać presji na dziewczynę i wspomnieć, że nie musiałoby do niczego koniecznie dojść, tylko jak się sobie spodobamy. Zresztą jak facet nie poruszy takiego tematu, to zazwyczaj zrobi to dziewczyna, próbując zapewnić sobie właśnie backup, aby mogła wyjść ze spotkania, jeżeli jej się nie spodobacie. Dziewczyny nie są wcale głupie i wiedzą o co nam chodzi w takich przypadkach, ale w pewien sposób docenią, że nie poruszamy owego tematu w buracki sposób. Tutaj uwaga na jakieś shitesty od dziewczyn, bo zdarza się, że zapytają co sądzimy o dziewczynach bawiących się w ons czy fwb lub czy wyglądają na dziewczynę, która bawiła się w takie rzeczy. Warto tutaj nie złapać się w sidła białorycerstwa i nawet jak dziewczyna skrytykuje swoje koleżanki (które tak w sumie robią), to nie jej wtedy przytaknąć, tylko odpowiedź coś neutralnego w stylu, że "Wszystko jest dla ludzi i że każdy ma prawo bawić się jakby chciał". Podobnie jeżeli macie też jak ja, że gdy prześpicie się z jakąś dziewczyną na pierwszym spotkaniu, nie wykluczacie rozwinięcia tej znajomości (nawet w związek), też warto o tym wspomnieć (ale powinno to być zgodne z waszym mindsetem, a nie kłamać na potrzebę sytuacji). W każdym razie właśnie na dzisiejszym rynku matrymonialnym takie rozwinięcie wieczoru, to powszechne zjawisko, niekonieczne nazywane przez dziewczyny onsem (bo na tamten moment nie wiedziały, czy ta znajomość się rozwinie). Praktycznie każda dziewczyna miała dzisiaj ons czy fwb jakieś, a jak zerwaliście z dziewczyną, to najczęściej po kilku tygodniach maksymalnie już się przespała z jakimś także - i to od właśnie szarych myszek, bo wyzywające kobiety.

Najlepszym rozwiązanie będzie umówienie spotkania w neutralnym miejscu, aby dziewczyna poczuła się komfortowo i mogła zakończyć wieczór jakby chciała, nie czując się do niczego zobowiązana. Teraz rzecz, na która chciałem zwrócić największą uwagę w tym poście. Mianowicie wszystkie dziewczyny zyskują chęci przespania się z jakimś facetem, na podstawie rozmowy, która bardzo się by kleiła - piszę tutaj o rozmowie już na spotkaniu. Kumam, że wydaje się to bardzo nieintuicyjne i zaraz byłyby komentarza, że gadka się by skleiła w zależności, od atrakcyjności faceta i też w tym prawda, ale panowie, serio to najważniejszy chyba aspekt i też papierek lakmusowy, czy warto zaprosić dziewczynę do siebie. Wygląda to tak jakby w oczach dziewczyny wkręconej w rozmowę, która wpłynęłaby na nią emocjonalnie, stanęlibyśmy się bardziej atrakcyjni fizycznie. Po prostu, nasza atrakcyjność i decyzje dziewczyny, w największej mierze oparte są na podstawie emocji dziewczyny w danej chwili, w przeciwieństwie do naszej percepcji, mocniej skorelowanej z czystą logiką. Podobnie dziewczyny strasznie zwracają uwagę, na naszą decyzyjność, żebyśmy my podejmowali decyzje gdzie idziemy, my zamawiali Ubera i aby to wyglądało, tak że posiadamy pełną kontrole nad sytuacją. Ogólnie nie miałem jeszcze sytuacji, żebym takim zaproszeniem do siebie spalił sytuacje - to najnormalniejsze na świecie w sumie, że jak dziewczyna się nam spodoba warto kontynuować wieczór i prędzej zadziałamy na nie swoją korzyść, jak nie zadziałamy, a wtedy prześpi się z innym gościem z Tindera, który potrafił zadziałać. Ewentualnie jak posiada jakiś głębokie opory mentalne przed takimi rzeczami (co się zdarza ultra rzadko), to da się zaprosić na kolejnym spotkaniu, czy nawet to samemu zasugeruje.

Jeżeli już traficie z dziewczyną do mieszkania, macie autostradę aby się z nią przespać i trzeba wybitnie się już postarać aby coś #!$%@?ć. Warto nie narzucać tutaj tempa i zachowywać się jak napalony małolat, tylko spokojnie z nią usiąść na kanapie, otworzyć winko i pogadać chociaż z godzinę. Potem z czasem zobaczyć jak reaguje na dotyk i nasza bliskość, czy jak stukniecie się kolanami, czy się nie odsunie i czy ogólnie się do nas przybliża - jak da się wtedy pocałować i to odwzajemni ,dostaniecie zieloną flagę aby zacząć działać.

Podsumowując przespanie się w dzisiejszych czasach dla dziewczyny na pierwszym spotkaniu, to w większości przypadków normalna sprawa. Warto jednak nie traktować i nie dać poczuć dziewczynie, że tylko na tym zależy i pod to zrobiliście całą to operacje, tylko ma to być zwieńczenie super wieczoru.

Pamiętajcie aby zachowywać się z klasą i taktownie.

#tinder #przegryw #blackpill #redpill #zwiazki #logikarozowychpaskow
  • 29
  • Odpowiedz
Ja #!$%@? kolejny co będzie mówił jak to łatwo się umówić na rypanie na tinderze gościom, który nigdy za rękę nie trzymali a ich najdłuższa konwersacja z niespokrewnioną kobietą to wizyta u lekarza xs
  • Odpowiedz
zainteresowanie psychologią i podróżami


@wedkarz93: chyba kolegów to za dużo nie masz skoro interesujesz się jakąś pseudonauką i urlopami xD. Znasz kogoś kto nie lubi wolnego i wyjazdów? Sam pewnie byłem w 30 krajach jak nie więcej, #!$%@? wie bo nie chce mi się teraz liczyć, ale nie uważam tego za zainteresowanie XD. No i klasycznie: ok oski
  • Odpowiedz
Podsumowując przespanie się w dzisiejszych czasach dla dziewczyny na pierwszym spotkaniu, to w większości przypadków normalna sprawa.


@wedkarz93: przespałeś się z kilkoma puszczalskimi, którym było obojętne kogo ruchną, i od razu epopeja z tezami z dupy xD
  • Odpowiedz
  • 0
@Feministka2000: Nic takiego tam nie zasugerowałem - uważam, że uprawianie seksu na pierwszym spotkaniu to normalna sprawa. Zresztą mogłem z owymi dziewczynami pogadać na wiele ciekawych tematów i napewno nie nazwałbym ich pustakami. ;)
  • Odpowiedz
  • 0
@2-aminopirydyna: A co miałem napisać o transferach Manchesteru United w letnim okienku transferowym, czy wejść w debatę na temat powołania Milika na mistrzostwa Europy? Podałem przykłady jednych z moich zainteresowań, kompatybilnymi z dziewczynami. ;)
  • Odpowiedz
zainteresowanie psychologią i podróżami


XD

Czyli ktoś lubi gadać z ludźmi i patrzeć na widoczki. Super ciekawe zainteresowania XD

Sam pewnie byłem w 30 krajach jak nie więcej, #!$%@? wie bo nie chce mi się teraz liczyć, ale nie uważam tego za zainteresowanie XD


@2-aminopirydyna: Dokładnie. 90% lasek i faceci którzy z posiadaniem mózgu mają mało wspólnego wpisują sobie w zainteresowania podróże, seriale, muzyka, netflix & chill itp XD A jak
  • Odpowiedz