Aktywne Wpisy
Codziennie pokazuje mi się te durne wpisy czy kobiety wolą być same w lesie z niedźwiedziem czy mężczyzną i oczywiście wybierają niedźwiedzia. Faceci zawsze w komentarzach się prują, że przecież niedźwiedź zabije, że przecież ich nie interesuje krzywdzenie kobiet itp
I chyba do nich nie dociera, że jeśli oni wiedzą, że nie skrzywdzą to nie o nich chodzi. Chociaż i tak często bywa, że nawet myśląc, że się kogoś nie chce skrzywdzić
I chyba do nich nie dociera, że jeśli oni wiedzą, że nie skrzywdzą to nie o nich chodzi. Chociaż i tak często bywa, że nawet myśląc, że się kogoś nie chce skrzywdzić
Podstawowe jest podejmowanie decyzji, krok przed wydarzeniami. Rosja zbierała swoje wojska przez pół roku, zanim uderzyła na Ukrainę, amerykański wywiad również przez kilka miesięcy ostrzegał o ataku. W te kilka miesięcy wyjechało już sporo obywateli Ukrainy, którzy przeczuwali, co się wydarzy. W sytuacji Polski wyglądałoby to podobnie. Dopóki Ukraina walczy, nie ma się o co martwić. Jeśli Ukraina albo by całkiem upadla, albo została podzielona na 2 części, albo zostałby podpisany "rozejm", wtedy można zacząć się bać..
Nastąpiłoby przerzucenie sił rosyjskich na granicę z państwami bałtyckimi, zaczęto by mówić o "prześladowaniach" mniejszości rosyjskiej, Amerykanie zwiększaliby swoją obecność wojskową. W przypadku upadku Ukrainy, całkowitego, już sam ten fakt jest czerwonym alarmem. Pod granicą stałyby wojska rosyjskie, a to już sankcjonuje rząd do wprowadzenia mobilizacji. Podobnie koncentracja wojsk na granicy z Białorusią. (ciekawym znakiem ostrzegawczym w przypadku ewentualnych "ćwiczeń" byłaby obecność szpitalnych "cystern" polowych z krwią). To wszystko trwałoby od kilku tygodni do kilku miesięcy. Przez ten czas jest czas na ucieczkę, potem gdy granice zostają zamknięte, pozostaje nielegalna ucieczka np. pontonem przez Odrę, lub przez góry na południe. Myślę, że lepiej byłoby tego uniknąć.
Gdzie uciekać? To zależy. Najbliżej są Niemcy, jednak Niemcy, jak i większość Europy to państwa sojuszu. W przypadku wojny Nato- Rosja, mobilizacja byłaby zapewne i w tamtych krajach. W Europie pozostają więc kierunki jak: Austria, Szwajcaria. Te 2 kraje nie są w Nato. Jakąś opcją wydawałyby się też odludzia, jak np. wyspy należące do Hiszpanii, czy Azory. Tam nikt nikogo szukać nie będzie, raczej. Kierunek ucieczki zależy od waszego stanu finansowego i umiejętności na rynku pracy. Jeśli posiadacie dużą ilość gotówki (powyżej 100 tys. zł), lub jeśli posiadacie pożądane na zachodnim rynku pracy umiejętności, można się pokusić o wyjazd do owej Austrii czy Szwajcarii. To bardzo drogie kraje, które potrzebują wykwalifikowanych pracowników, język niemiecki też będzie konieczny.
Jeśli posiadacie mniej oszczędności i nie jesteście wykwalifikowanymi pracownikami, pozostają biedniejsze kraje, również niebędące w NATO. Tutaj wachlarz opcji jest bardzo duży. Tak naprawdę mogą to być jakieś pacyficzne wyspy, państwa Ameryki Południowej, wyspy Ameryki Środkowej, kraje azjatyckie jak Wietnam czy Tajlandia, a z bliższych to choćby i Cypr. Wszędzie tam jako Polak z oszczędnościami nawet poniżej 100 tys. jesteście w stanie przeżyć na średnim poziomie ponad rok. Najpierw należałoby zarezerwować wynajem z Polski, zapoznać się z danym krajem, zaopatrzyć w walutę. Paszport jest koniecznością! Bez tego nie ruszycie się nigdzie.
Musicie mieć świadomość, że mniej więcej rok tam przeczekacie. NATO dosyć szybko poradzi sobie z Rosją, więc Polska, jak i reszta Europy, tak czy owak wróci do stanu normalności. Podczas chaosu, który tu by hipotetycznie był, nikt nie będzie odnotowywał tego, czy wyjechaliście. Prewencjonalnie najlepiej przed wylotem wymeldować się. Z powrotem problemów być nie powinno, nikt po weojnie was "wyłapywać" nie będzie. Warto zawczasu założyć zagraniczne konto bankowe, jakiekolwiek, warto zamienić część waluty na dolary, które podczas wojny byłyby najsilniejszą walutą.
Na to wszystko, co wyżej, jak pisałem na początku macie od kilku tygodni do kilku miesięcy. To wystarczający czas, by spokojnie przeprowadzić wszystkie niezbędne czynności. Każdy sam musi powiedzieć sobie, gdzie jest jego czerwona linia zagrożenia i podejmować wedle niej decyzje o tym kiedy wyjechać. Najgorsze co może być, to czekanie do ostatniego momentu. Pamiętajcie koledzy, wojna jakakolwiek jest grą elit, w której ludzie przelewają krew. Mogą was nazywać tchórzami, ale to wy będziecie spokojnie przeczekiwać zamieszanie w jakimś miejscu świata, a "odważni" przeleją swoją krew za polityków, developerów czy inną lokalną oligarchię. Dla nich jesteście nic niewartym "mięsem", które w czasach pokoju ma na nich zapieprzać za miskę ryżu, a w czasie wojny ma za nich ginąć. Tyle.
#przegryw
Ta jak japonce kamikaze będą atakować Polskę xd albo będą szarżować jak bezmyślne zombie
Jednym ze znaków zbliżającej się wojny będzie ewakuacja pracowników ambasady USA bo dokładnie to miało miejsce na ukrainie bodajże 3 dni przed atakiem.
Komentarz usunięty przez autora Wpisu
Komentarz usunięty przez autora Wpisu
Tak jak pisałeś: o
@Van-der-Ledre: loll, "dużą" zamień na "trochę"
podwójne loll a właściwie rotfl, w całej tej ukraińskiej wojnie jak i szykowanej polskiej chodzi wyłącznie o wybicie jak największej liczby ludności, więc nikt nie bedzie sobie z niczym szybko radził, bo podobnie jak w CPK chodzi o budowanie a nie wybudowanie, jak i z izerą o projektowanie a
@Baczny_Obserwator: klasyka gatunku, można poczytać i nasze gazety na parę dni przed II wojna światowa, i to nawet po ataku Słowaków...
W takiej sytuacji media piszą to co mają pisać, bo prawda umiera pierwsza na wojnie.