Wpis z mikrobloga

Echh spanie w jednym łóżku ale pod osobnymi kołdrami to coś zajebistego.
Możemy dzieciuta wziąć bez kombinowania do łóżka, nie ma walki o kołdrę, stary nie narzeka że śpię w skarpetkach, albo że mam za długie paznokcie. Jedyny minus to to że nie można się fajnie przytulić w nocy ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • 70
  • Odpowiedz
my tylko tak śpimy. Każdy ma swoje i nara. Noc jest żeby odpocząć a każdy ma inną dynamikę snu. Jeden ruch ktoś się wybudza i już papa po śnie. Musisz wstać do łazienki? Tak samo.


@yawa: Jest coś takiego jak dobre, odpowiednio dobrane materace (np lateksowe) które nie falują na całej powierzchni jeśli ktoś z drugiej strony pierdnie, można też na łóżko 160 położyć 2 osobne materace 80 dobrane do
  • Odpowiedz
@yawa rel u mnie. Z moją ex spaliśmy w osobnych łóżkach bo mielismy właśnie różna dynamikę snu. Wybudzało ja wszytko. I szczerze powiedziawszy tak się przyzwyczaiłem do spania samemu że nawet nie chciał bym teraz spać z kimś w jednym łóżku.
  • Odpowiedz
@WenerowaAngela czytam niektóre komentarze i mam tylko jedno do powiedzenia: współspanie jest jak najbardziej normalne i naturalne dla naszego gatunku, nie dajcie sobie wcisnąć tego #!$%@?, że dziecko powinno być jak najdalej od rodziców i w ogóle najlepiej nie płakać i nie zawracać dupy. A bliskość z partnerem można realizować na tylu różnych płaszczyznach, że każdy kto uważa, że głównie we wspólnym łóżku wieczorem jest po prostu ubogi.
  • Odpowiedz
@WenerowaAngela dla mnie osobna kołdra to warunek przetrwania xD gdybyśmy mieli jedną, byłabym wiecznie niewyspana i #!$%@? --> związek dawno by się rozpadł. Plus spanie w kokonie jest zajebiste.
  • Odpowiedz