Jestem na kupnie używanego auta i takim sitem dla mnie jest kamera wsteczna. Wydaje mi się, że ma to duże znaczenie, dla pewności przy parkowaniu i zmniejsza ryzyko stłuczki. Z drugiej strony tak myślę, że jakbym miał fajnie zwizualizowane czujniki parkowania, to kamera cofania nie zwiększa znacznie komfortu. Dotąd jeździłem samochodami bez kamery i bez czujników (no, z czujnikami może kilka razy, ale tylko dźwięk mnie informował o przeszkodzie, bez grafiki). Czy brak kamery cofania byłby dla was deal breakerem? #samochody
@lunaexoriens: fajny bajer, ale całkowicie wystarczają mi czujniki parkowania. A chwilowo nawet tego nie mam bo jeden się wykrzaczył i nie chce mi się kłaść żeby go wymienić
@lunaexoriens totalnie nie, tak jak pisze @krypec czujniki mi wystarczają, ale każdy ma jakieś swoje wymagania. Ja osobiście nie biorę pod uwagę aut ze zwykłymi żarówkami musi być minimum xenon
a po co ci wizualizacja czujnikow parkowania? wlasnie to jest zaleta sygnalu dzwiekowego ze nie muszisz sie gapic jak sroka w kosc w jakis ekran tylko mozesz sluchac co sie dzieje i patrzec w lusterka/rozgladac sie/cokolwiek
@WykopanyDzon: Bo widzisz, gdzie dokładnie jest przeszkoda? W ciasnych miejscach przeszkody mogą być z różnych stron jednocześnie i wtedy widzisz dokładnie gdzie masz więcej miejsca.
@WykopanyDzon: Ale dźwięk nie jest tak jednoznaczny jak obraz: czujników jest osiem, głośników cztery, a ucha dwa. Dźwięk może być też zakłócany choćby radiem i dźwiękami otoczenia. Możesz też parkować rozmawiając przez telefon. Sam dźwięk od biedy by mi wystarczył, ale jak może być połączony z graficzną wizualizacją, to mnie już więcej do szczęścia nie trzeba. Gdybym miał kamery, to pewnie bym się przyzwyczaił, ale uważam, że to już jest
@lunaexoriens: dla mnie przynajmniej kamera cofania to must have. Jeżeli same czujniki to koniecznie z wizualizacją. Nie trzeba się gapić, bo przy nich też pika, a zdecydowanie łatwiej ocenić mi wizualnie odległość do przeszkody. Osobiście nie kupiłbym auta, które nie ma przynajmniej kamery cofania. Za to prawdziwy game changer to kamery 360 stopni. Po pierwsze czujniki nie pokażą krawężnika, a przy kamerach podjadę sobie maksymalnie blisko i nie wystaję jak
@lunaexoriens: niedostrzeganą wcześniej przeze mnie zaletą kamery cofania okazał się wyjazd tyłem z parkingu ukośnego (a czasem nawet prostopadłego). Na kamerze świetnie widać wtedy ruch poprzeczny i czujniki cofania tego nie zastąpią.
Ale jeśli mowa o aucie używanym to z całą pewnością nie jest to aspekt który uznałbym za dyskwalifikujący auto z zakupu.
ok, kto co lubi. tylko pamietaj ze ja caly czas mowie o jezdzie na sluch z rozgladaniem sie dookola. zawsze jest mozliwosc ze w lusterkach dostrzezesz cos czego nie wykryjesz pdc nawet patrzac na ich wizualizacje. takze cos za cos a z kamera to wiadomoze ze bylo by najlepiej, a 360 to juz w ogole wypas
@lunaexoriens ja mam kamery 360 i parkowanie idealnie między liniami jest czystą przyjemnością. Czujniki czujnikami ale nie pokażą ci jak dojechałes z tyłu/bokow/przodu do linii. Wiadomo że bez też się da, ale jak potrafisz już parkować to z tymi kamerkami praktycznie parkuje się samo. Ja tam polecam
#samochody
@lunaexoriens: Ostatnia rzecz o której myśle, nawet nie ostania bo wcale o tym bym nie pomyślał
a po co ci wizualizacja czujnikow parkowania? wlasnie to jest zaleta sygnalu dzwiekowego ze nie muszisz sie gapic jak sroka w kosc w jakis ekran tylko mozesz sluchac co sie dzieje i patrzec w lusterka/rozgladac sie/cokolwiek
@WykopanyDzon: Bo widzisz, gdzie dokładnie jest przeszkoda? W ciasnych miejscach przeszkody mogą być z różnych stron jednocześnie i wtedy widzisz dokładnie gdzie masz więcej miejsca.
przeciez dokladnie to samo mowi ci dzwiek. np w bmw masz dzwieki z 4 glosnikow w kazdym rogu. na sluch wiesz ktory pika
Osobiście nie kupiłbym auta, które nie ma przynajmniej kamery cofania. Za to prawdziwy game changer to kamery 360 stopni. Po pierwsze czujniki nie pokażą krawężnika, a przy kamerach podjadę sobie maksymalnie blisko i nie wystaję jak
Ale jeśli mowa o aucie używanym to z całą pewnością nie jest to aspekt który uznałbym za dyskwalifikujący auto z zakupu.
ok, kto co lubi. tylko pamietaj ze ja caly czas mowie o jezdzie na sluch z rozgladaniem sie dookola. zawsze jest mozliwosc ze w lusterkach dostrzezesz cos czego nie wykryjesz pdc nawet patrzac na ich wizualizacje. takze cos za cos
a z kamera to wiadomoze ze bylo by najlepiej, a 360 to juz w ogole wypas