Wpis z mikrobloga

W zasadzie to co robić jak się jest za słabym na #tinder i #badoo? Raz tylko udało mi się umówić na randkę z tindera i to było 9 lat temu, gruba dziewczyna, która przyszła zakończyła ją po 15 min( w tym 10 min graliśmy w badmintona w parku i nawet nie usiedliśmy, po prawdzie nie tryskałem entuzjazmem.). Jak byłem młodszy to próbowałem cold approachu, bez powodzenia. Teraz co 30letnie kobiety mam zaczepiać na ulicy? Przez lata uważałem się 8/10, a w połączeniu z inteligencją 9/10, choć ja nigdy nie byłem wygadany, nadal uważam się za przeciętniaka, a nie brzydkiego. Prawie wszyscy niscy, grubi, brzydcy w moich kołchozach mieli dziewczynę.

Nigdy nie miałem koleżanki, bo unikałem dziewczyn, bo zaraz się przy nich podniecałem(to było zamknięte koło, im mniej kontaktu z dziewczynami, tym bardziej się podniecałem, gdy w końcu taki był), przeklinam swoje dawne libido. Dla odmiany od kilku lat mam zerowe libido, ale samotność mi doskwiera. Zawsze marzyłem o własnej rodzinie, nie będę nawet wspominać swoich marzeń seksualnych. Kluby to zawsze dla mnie była z góry przegrana bitwa, tylko 2 razy dostałem nr telefonu. Obecnie to bazyle z badoo są dla mnie niedostępne.

Zawsze byłem porządny i poważny, co nie pasuje do mojego niskiego statusu społecznego. Wierzyłem przez lata w cope jakim jest #redpill, choć ja nigdy nie zarabiałem dużo, a minimalna dogoniła moje zarobki( w głębi ducha wiedziałem, że to #blackpill i #agepill ma rację, ale moja sztywność też miała znaczenie). Może, gdybym nie szedł na studia i wyjechał zagranicę coś zarobić coś bym ugrał.

Czyli w życiu byłem na 1,5 randki( bo raz koledzy zaczepili Turczynkę na ulicy i zostawili ją ze mną, ale szybko zaczęła się nudzić). Nie zaczepiałem nieznajomych dziewczyn na fb, ogólnie socjal media pogłębiły mój #przegryw, jeszcze gorzej odnajdowałem się w nich niż na żywo. Żałuję, że prawie nie zaczepiałem dziewczyn w szkole średniej(ale już na tym etapie byłem dziki), ogólnie tylko około 40 prób podjąłem do 26. roku życia, niestety porażki tylko nasilały moje lęki.
#przegrywpo30tce
  • 11
  • Odpowiedz
@straggler2: może za często scinales na gierce albo nie ogoliles pach?
Generalnie nie polecam takich sportów na pierwsze spotkanie bo nawet nie masz kiedy pogadać, podobnie na pilkarzykach, ale bilard to według mnie co innego, ale o wiele droższy od poprzednich aktywności
  • Odpowiedz
@straggler2 Hajs ogólnie IMO niewiele zmieni. Chyba, że chcesz się związać z materialistką, ale wierz mi, że to jest jeden z najgorszych typów kobiet. Przerabiałem udział kwestii finansowych w sprawach sercowych po powrocie zza granicy i to po prostu nie to.

Miałem w życiu dość sporo relacji romantycznych, co prawda krótkich, ale jednak - mam kreatywną pasje, poza tym sporo zainteresowań i otwartą głowę i to raczej przede wszystkim w tym bym upatrywał przyczyn atrakcyjności na rynku matrymonialnym. Moim skromnym zdaniem przede wszystkim trzeba się wyróżniać na tle innych w jakiś pozytywny sposób, mieć swój charakter, osobowość, własne zdanie, jakiś pomysł na siebie i na życie - to wszystko się składa na ten tzw. ogień w serduszku i ogólnie rozumianą charyzmę. I nie być zgorzkniałym, narzekającym na wszystko gburem. To szalenie ważne. Oczywiście morda też do pewnego stopnia jest istotna, ale ja np. nie jestem jakimś super przystojnym Chadem rodem z magazynu o modelach i jakoś nie mam z tym problemu. Ja się tam sobie podobam, innym nie muszę.
Jakoś do tego czasu pukałem kilkanaście kobit w życiu (32 lvl) a obecnie siedzę w bardzo obiecującej relacji. Wygląd to nie jest wszystko, poza tym on przemija. Rozgarnięta baba to rozumie, a pustaki to pustaki i co tu więcej mówić. ¯_(ツ)_/¯

Tinder czy Badoo to jest ogólnie duży przemiał i też ciężej się tam przebić z tego powodu, ale da się. Ja też czasem nie miałem w ogóle par, usuwałem, zakładałem po jakimś czasie i wtedy miałem. Nie wiem od czego to zależy, czy bardziej decyduje algorytm czy po prostu trafiałem na różny okres i raz były zainteresowane mną dziewczyny a raz nie. Nie chodzi mi też, żebyś odpuścił całkowicie korzystanie z tych aplikacji, bo pomimo wszystko da się tam kogoś poznać. Chodzi o to, żebyś nie budował na podstawie wiadomości zwrotnej (lub jej braku) jaką daje Ci aplikacja swojego poczucia wartości. Też ja np. jak zagadywałem do lasek to zawsze na wyjebce, nie odpisze to #!$%@? z nią, odpisuje zdawkowo to #!$%@? z nią - chodzi o to, żebyś ty nie budował sensu swojego życia w oparciu o bycie z kobietą albo nie. Jest to jest, a jak nie ma to też fajnie. I tu właśnie przypomina się pasja - najlepiej kreatywna, rozwojowa, coś na czym w zdrowy sposób będziesz budował swoje poczucie
  • Odpowiedz