Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Tak się tylko łatwo mówi: wyjedź za granicę, idź na studia, wykształć się. Patrzę po znajomych na FB, ci co mieli normalnych rodziców to rozwój 100%, sukcesy, dużo znajomych, pewność siebie. Ja wychodząc z domu rodzinnego, miałem tylko 50 zł w portfelu, ledwo co starczyło na pociąg do wojewódzkiego miasta, spałem w hotelu robotniczym. Myślicie, że moi starzy się przejęli ? Dobrze że nie mam z nimi kontaktu. Za granicę chciałem wyjechać ale brak pieniędzy, tylko wyjazd przez agencję, a wiecie jak jest z takimi wyjazdami. Wyzysk człowieka, warunki koszmarne. Angielski u mnie kuleje przez szkołę, przez nasze wspaniałe nauczycielki, które potrafiły obrzydzić życie. Naprawdę chciałem, naprawdę się starałem ale zawsze ktoś mi zawsze rzucał kłody pod nogi. Pomyslicie, może znajomi ? Jacy znajomi, całe życie wyścig szczurów, ja ostatni. Zawsze słyszałem o sobie dziwak, dureń, debil. Teraz wegetuje w kraju,zarobki trochę więcej niż najniższa krajowa, wynajmuje kawalerkę i na życie, po opłaceniu wszystkiego, zakupy, starcza mi 800 zł. Myślałem o kursach ale same oferty pracy dla ludzi z doświadczeniem. Jak nie masz znajomości to się nie wybijesz. Taka prawda

#przegryw #zalesie



· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: RamtamtamSi
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim

  • 17
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: #!$%@? prawda, też tak kiedyś myślałem. Ale trzeba się ruszyć i zacząć działać, masz internet to masz już start do rozwoju. Znajomości, to fakt że wszystko się na nich opiera, ale masz plus że chociaż od wejścia wiesz że nie masz na co liczyć. Mi #!$%@? pseudo kumple bratowali, jak to by oddali za mnie życie, albo chociaż nerkę. A jak przyszło co do czego i wylądowałem w ciemnej dupie
  • Odpowiedz
@MIREK_FAJFUS: a co można odpisać? Koleś robi płaku płaku że jest biedny, pojechał na saksy, a teraz tyra za minimalną. Czuję rozgoryczenie że nie urodził się synem Kulczyka. Ale tak naprawdę niewielu jest takich synów, większość Polaków ma przesrwne na starcie
  • Odpowiedz
@mirko_anonim wzorowo wynegocjowałeś sam ze sobą swoją porażkę. Ze wszystkiego zrezygnowałeś zanim się podjąłeś. Weź coś zrób porządnie od początku do końca i zobacz efekt. Wtedy oceniaj.
  • Odpowiedz
@mirko_anonim ile godzin poświęciłeś na angielski od zakończenia szkoły?
Wiele osób zaczyna za granicą od agencji, trzeba przecierpieć pierwsze miesiące, odłożyć i szukać czegoś na własną rękę. Staranie samo w sobie ma niestety małą wartość jeśli jest źle ukierunkowane (albo nieukierunkowane wcale). Może zbyt szybko się poddajesz, nie zauważasz drobnych postępów i zaczynasz od nowa zamiast budować na tym co już osiągnąłeś (nawet jeśli to z perspektywy kogoś z "łatwym startem" niewiele).
  • Odpowiedz
@mirko_anonim spokojnie, nie Ty jeden jesteś w kiepskiej sytuacji finansowej, nie Ty jeden borykasz się z problemami... Najważniejsza jest zmiana pracy!

Jeśli uważasz, że pomoże w tym język, to zacznij się uczyć. Mogę napisać na swoim przykładzie, że najważniejsza jest systematyczność. Właśnie mija mi 15 miesiąc nauki. Moja nauka to ciągle ćwiczenia i powtarzanie tego, co już powinnam umieć, bo walkowalam 3x, ale jednak nie pamiętam (ʘʘ) Trudno,
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: istnieje coś takiego jak wyuczona bezradność , trochę niestety od tego wpisu tak pachnie , ja też miałam ciężkie życie rodzinne , nie miałam bananowej rodziny a jakoś sobie radzę
Trzeba do wszystkiego dojść małymi krokami po malu się posuwając , nikt nie zaczął od zarabiania milionów i nie wiedział wszystkiego od początku
  • Odpowiedz
via mirko.proBOT
  • 0
Anonim (nie OP): Na szczęście masz dostęp do neta z tego co widzę.

A mogę powiedzieć, że od lat 90-tych to w Internecie pojawiła się masa wiedzy: już nawet czytać nie trzeba dużo, bo pełno kursów, i to często darmowych, jest w formie wideo: IT, marketing, grafika, języki i setki innych dziedzin. XXI wiek to niesamowity boost do nauki czego tylko zechcesz, możliwość wyjazdu do dowolnego kraju UE i pracy tam
  • Odpowiedz