Wpis z mikrobloga

Ja poznałem dużo ukr jeszcze przed wojną w 2019 w mojej ówczesnej pracy, to 3/4 mówiła po Rosyjsku, a nie ukr. Plus ci ze wschodniej części ukr niespecjalnie przepadali za tymi z zachodniej. Ci z zachodniej za to zdecydowanie mieli wpajane od małego w domach nienawiść do polskości, bo dało się to dostrzec. Poza tym nawet w Rosji nie ma takiej korupcji i złodziejstwa jak na upadlinie. Nic dziwnego, że ludzie w
@LuxOcculta: bredzisz typie, w dupie byłeś, gowno widziałeś. Nikt na zachodniej Ukrainie niczego nie wpajał, Lwów czy Stanisławów wypełnione były Polakami w każdy weekend, w długie weekendy brakowało miejsc noclegowych. A dlaczego? Bo było fajnie, tanio, bezpiecznie i przyjaznie. W Rosji oczywiście jest wyższa korupcja i złodziejstwo, są na to twarde dane w postaci corruption index. Ukraina jest na poziomie Turcji Bośni czy Serbii, a takie Węgry nie wypadają jakoś dużo
@wshk: kompletne bzdury. Byłem w Charkowie w 2014 podczas zamieszek. Ukraińskie demonstracje gromadziły wielokrotnie więcej ludzi (tysiace) niz ruskie (setki). Plus fani Metallista w 100% za Ukrainą. To właśnie mieszkańcy Charkowa obronili Odessę w maju, to na charkowczanach budowano ochotnicze brygady nacjonalistów. Charków to Ukraina.