Okazuje się, że wydawcą książki, czego nie wiedziałem, jest...Krytyka Polityczna, która najbardziej broniła pisarki i oczywiście obwiniała za wszystko liberałów i krwiożercy wolny rynek...
Natomiast Adam Leszczyński w "Magazynie Świątecznym" ("Wyborcza", 22-23 marca) uznał, że praźródłem krzywdy Malanowskiej są liberałowie, którym rzucił w twarz: "Chcieliście Polski, to ją macie. Proszę nie grymasić. Było myśleć dwadzieścia lat temu. (...) Kiedy w życiu powinie wam się noga i będziecie przymierać głodem, (...) zagłosuję za tym, żeby państwo wam wypłaciło zasiłek, bo wiem, że wasza wiara w sprawiedliwość rynku była szkodliwą iluzją".
Dyskusja wywołana przez pisarkę Kaję Malanowską zatacza coraz szersze kręgi. Przypomnijmy: oburzyła się Malanowska, że na powieści "Patrz na mnie, Klaro", nad którą pracowała 16 miesięcy, zarobiła ledwie 6800 złotych. Bo sprzedało się tylko 3 tysiące egzemplarzy. Dziwne. Przecież 3 tysiące to niezły wynik. Wiem, co mówię, bo kilka miesięcy temu sam wydałem książkę, wciąż ją sprzedaję i do 3 tysięcy jeszcze nie dobiłem. Nie rozumiem, dlaczego Malanowska dostała tylko 6800 złotych.
Policzmy koszty: druk jakieś 10 tys. zł (licząc po 3,5 zł za egzemplarz). Projekt okładki - powiedzmy tysiąc. Redakcja, korekta, łamanie - pewnie 3 tysiące. Razem 14-15 tysięcy.
Książka Malanowskiej ma cenę 39,90 zł brutto z VAT, czyli 38 zł netto. Kolportaż z tego zabiera ok. 58 proc. - zatem wydawcy z każdego sprzedanego egzemplarza zostaje jakieś 16 zł. W sumie powinno być ok. 48 tys. zł.
Odejmijmy wyżej wyliczone 15 tys. kosztów - zostają 33 tys. zł. Malanowska dostała z tego 6800 zł. Faktycznie mało, kiepską umowę zawarła z wydawcą - Krytyką Polityczną. Następnym razem, niech ostrzej negocjuje warunki i stawkę honorarium.
Czyli podsumowując. Wydawca książki czyli Krytyka zarobiła najwięcej, w-------a autorkę książki niskim honorarium, a na koniec #boldupy że krwiożerczy rynek, liberalizm hurr durr i dotacje dla pisarzy no to się nazywa #lewackalogika :D
@Supercoolljuk2: czemu podajecie przykład Van Gogha? Nie lepsze byłyby te tyczące się legend polskiej literatury? Sienkiewicz, Reymont, Wyspiański, to nieco inne przykłady.
Okazuje się, że wydawcą książki, czego nie wiedziałem, jest...Krytyka Polityczna, która najbardziej broniła pisarki i oczywiście obwiniała za wszystko liberałów i krwiożercy wolny rynek...
Tymczasem...http://wyborcza.pl/1,75968,15692181.html
Czyli podsumowując. Wydawca książki czyli Krytyka zarobiła najwięcej, w-------a autorkę książki niskim honorarium, a na koniec #boldupy że krwiożerczy rynek, liberalizm hurr durr i dotacje dla pisarzy no to się nazywa #lewackalogika :D
#bekazlewactwa #lewactwo #prawackihumor #neuropa #4konserwy #krytykapolityczna